Komunikaty Bodnara zamiast prawa? Sędzia Wytrykowski dla Niezalezna.pl: "Wyraźnie przekroczył kompetencje"
"Pan minister wyraźnie przekroczył swoje kompetencje. Wygląda na to, że wydaje mu się, że jest jednoosobowym Trybunałem Konstytucyjnym, który komunikatami ustala treść ustaw" - tak ostatnie działania ministra Adama Bodnara, kwestionujące status tysięcy sędziów, ocenia w rozmowie z Niezalezna.pl sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku Konrad Wytrykowski.
Ministerstwo sprawiedliwości wydało dziś komunikat, w którym przekonuje, że ustawa z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS) "doprowadziła do sprzecznego z Konstytucją RP oraz standardami europejskimi upolitycznienia trybu wyboru sędziów-członków KRS".
Resort kierowany przez Adama Bodnara podważa tym samym status kilku tysięcy sędziów, wskazując na rzekome "wadliwe" powołanie. Bodnar wydał też rozporządzenie, z którego wynika, że część sędziów nie będzie uwzględniana w przydzielaniu spraw.
Skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego zapowiedziała Krajowa Rada Sądownictwa.
Konrad Wytrykowski dla Niezalezna.pl: Bodnar wyraźnie przekroczył kompetencje
"Pan minister wyraźnie przekroczył swoje kompetencje" - mówi w rozmowie z Niezalezna.pl sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku Konrad Wytrykowski.
Wygląda na to, że wydaje mu się, że jest jednoosobowym Trybunałem Konstytucyjnym, który komunikatami ustala treść ustaw. Szkoda, że zapomniał, że ten prawdziwy TK już 25 marca 2019 r. orzekł, że przepisy ustawy o KRS są zgodne z Konstytucją, i że sędziów do KRS może wybierać Sejm. Cały czas wmawia nam się, że konstytucja przewidziała tą kompetencję dla sędziów, a tak nie jest. Nie trzeba nawet być prawnikiem, by to dostrzec: wystarczy lektura art. 187 ust. 1 pkt 2) Konstytucji, który to przepis wymaga jedynie, by w skład KRS wchodziło 15 sędziów, ale w kwestii sposobu ich wyboru w art. 187 ust. 4 odsyła do ustawy.
– mówi nam Wytrykowski.
- Pozornie wrażenie może robić lista cytowanych w komunikacie wyroków sądów, jednak pan minister chyba zapomniał, że w Polsce wyroki sądów nie są źródłami prawa - dodał sędzia SN w stanie spoczynku.
Najwyraźniej myli też ratyfikowane umowy międzynarodowe z wyrokami sądów międzynarodowych, które zresztą są silnie naznaczone brakiem jakiejkolwiek demokratycznej legitymacji i wyłącznie politycznym wyborem sędziów, zaś w ich kompetencjach nie leży kształtowanie struktury konstytucyjnych organów RP. Do czasu zmian legislacyjnych nie mają one żadnego bezpośredniego skutku dla porządku prawnego Polski.
– zakończył.
Źródło: niezalezna.pl
