Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Balt o komisji ds. wpływów: To nie będzie poważne narzędzie. Mosiński: Jej analizowanie cieszy Kreml

"Analizowanie tej komisji bez wątpienia cieszy Kreml. Cieszy tych polityków zachodniej Europy, ale też i w Polsce, którzy tej komisji nie chcą, bo się boją" - powiedział poseł Jan Mosiński (PiS) w programie "W Punkt" w Telewizji Republika. Z kolei europoseł Marek Balt stwierdził, że forma zbadania rosyjskich wpływów to "skandal", przez który PiS zjednoczył opozycję wokół Donalda Tuska.

Marek Balt, Katarzyna Gójska, Jan Mosiński
Marek Balt, Katarzyna Gójska, Jan Mosiński
Printscreen Telewizja Republika

Goście Katarzyny Gójskiej w Telewizji Republika rozmawiali o komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich w Polsce. Marek Balt był pytany w programie "W Punkt", czy Lewica ma zamiar wysłać swoich przedstawicieli do komisji.

Nie znam decyzji kierownictwa mojej partii, ale z tego co słyszałem, to opozycja nie zamierza brać udziału w tym skandalu, który robi Prawo i Sprawiedliwość

 - powiedział Balt (Lewica). Jego zdaniem, PiS jej utworzeniem zjednoczył opozycję wokół Donalda Tuska.

Przypomniał też, że Komisja Europejska przygląda się ustawie o rosyjskich wpływach. Dyskusję na forum Parlamentu Europejskiego nazwał jednak "nawalaniem się pałkami przez polityków różnych stron", w którym nie brał udziału. 

Katarzyna Gójska zwróciła uwagę na to, że Didier Reynders podczas przemówienia mówił "kosmiczne tezy", typu "Ławrow przyjechał do Polski na zaproszenie polskich ambasadorów". "Chętnie poznam szczegóły i fakty związane z tą wizytą i tym szkoleniem. Nie wiem skąd pan Reynders to wziął, kto mu to powiedział" - odparł Balt.

Europoseł Lewicy zwrócił się też do Jana Mosińskiego (PiS) - również goszczącego w programie - z pytaniem odnośnie komisji. "Nie wiem, czy żeście się zastanowili, co jeśli opozycja wygra wybory, będzie miała premiera. To premier powołuje członków komisji. Wymienia członków tej komisji i Jarosław Kaczyński zostaje powołany przed tą komisję i zostaje uznane, że jest pod wpływem rosyjskim, bo napisał 'list do Braci Moskali'. Ta ustawa może do tego doprowadzić" - stwierdzł Balt. 

"Bzdury pan opowiada, panie pośle!" - odpowiedział Mosiński. "To był list do narodu rosyjskiego, a nie do braci Moskali" - dodał. 

Marek Balt stwierdził, że wpływy rosyjskie trzeba zbadać, ale w sposób poważny, a komisja jego zdaniem takim narzędziem nie będzie. "Mieliście jakiegoś stachanowca, który uznał, że jeszcze coś dopisze w tej ustawie, żeby było lepiej i żeście przedobrzyli" - powiedział Balt. 

Analizowanie tej komisji bez wątpienia cieszy Kreml. Cieszy tych polityków zachodniej Europy, ale też i w Polsce, którzy tej komisji nie chcą, bo się boją. Ja bym jej nie analizował. Ta komisja jest potrzebna, by zbadała jak dalece sięgały wpływy Federacji Rosyjskiej w Polsce

- podkreślił Jan Mosiński.

Dodał, że przykładowo w  archiwach Ministerstwa Rozwoju jest wiele dokumentów, które powinny zaciekawić komisję. Zdaniem Mosińskiego odbiór komisji zmieni się, gdy zacznie ona działać, tak jak było z komisją do spraw reprywatyzacyjnej. 

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

#Jan Mosiński #Marek Balt #komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich

Mateusz Tomaszewski