Rząd Donalda Tuska pieniędzy na pomoc powodzianom chce szukać w budżetach instytucji publicznych. - Widzimy, że środki w Sądzie Najwyższym mogłyby zostać zmniejszone o ponad 25 mln zł, KRRiT - o kwotę ponad 55 mln zł, IPN o kwotę przekraczającą 56 mln zł. Widzimy też oszczędności w wydatkach Kancelarii Prezydenta, sięgających 26 mln zł oraz pewne oszczędności na poziomie Kancelarii Sejmu i Senatu - mówił dzisiaj podczas posiedzenia rząd minister finansów Andrzej Domański.
Dziś odbywa się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów.
Podczas swojego wystąpienia dotyczącego finansów przeznaczonych na pomoc powodzianom i odbudowę po powodzi, szef resortu finansów, Andrzej Domański, wskazał na budżety niektórych instytucji, na czele których znajdują się osoby niezwiązane z obecną ekipą rządzącą.
- Wiele resortów, wielu dysponentów budżetowych aktywnie włączyło się w szukanie środków budżetowych, natomiast są podmioty, które cieszą się tzw. "autonomią budżetową", czyli mówiąc kolokwialnie "święte krowy", te podmioty, wobec których minister finansów nie ma uprawnień do zmian w ich budżetach. Natomiast w MF mamy kompetencje do analizy i oceny przedłożonych nam przez te podmioty budżetów. Dlatego na polecenie pana premiera dokonaliśmy w MF takiej analizy i oceniamy, że budżety tych jednostek mogłyby zostać zmniejszone o kwotę nie mniejszą niż 200 mln zł, a kwota ta mogłaby zostać przeznaczona na pomoc osobom poszkodowanym na terenach dotkniętych powodzią i ta kwota to jest efekt bardzo szczegółowej analizy. Widzimy, że środki w Sądzie Najwyższym mogłyby zostać zmniejszone o ponad 25 mln zł, KRRiT - o kwotę ponad 55 mln zł, IPN o kwotę przekraczającą 56 mln zł. Widzimy też oszczędności w wydatkach Kancelarii Prezydenta, sięgających 26 mln zł oraz pewne oszczędności na poziomie Kancelarii Sejmu i Senatu
- powiedział Domański.
- Ta analiza będzie dostępna i uważamy, że na tym etapie sejmowym, istotnym jest , by te środki były przekazane na pomoc osobom poszkodowanym w trakcie powodzi - dodał.
Donald Tusk stwierdził, że "wokół tzw. świętych krów narosło wiele emocji i ludzie często pytają, dlaczego rząd nie proponuje w budżecie mniejszych kwot na IPN czy KRRiT czy Kancelarię Prezydenta".
- Akurat te instytucje podlegają decyzjom budżetowym na poziomie parlamentu, ale rząd wykorzystał możliwość rekomendacji. Będziemy przekonywali posłów i posłanki, by cięcia w tych miejscach były pozytywnie odczuwalnie przez ofiary powodzi. Myślę, że wszyscy zrozumieją oczywistość naszej intencji
- stwierdził.