Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Zagrożenia ze wschodu. Błaszczak: „Dopóki rządzi PiS, granica Polski będzie chroniona”

Reżim białoruski w porozumieniu z Putinem, postanowił zdestabilizować Polskę, a potem napaść na Ukrainę. Atak na Polskę nie udał się. Nie udał się dlatego, że Straż Graniczna otrzymała wsparcie polskiego wojska - stwierdził minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w Połowcach (woj. podlaskie). - Dopóki rządzi PiS granica Polski będzie chroniona - zapewnił.

Szef MON: rząd PiS wzmacnia Wojsko Polskie i robi wszystko, by odstraszyć agresora
Szef MON: rząd PiS wzmacnia Wojsko Polskie i robi wszystko, by odstraszyć agresora
@MON_GOV_PL Twitter

Błaszczak spotkał się w czwartek z żołnierzami pełniącymi służbę na granicy Polski. - "Nie ulega żadnej wątpliwości, że reżim białoruski w porozumieniu z Putinem, w porozumieniu z Kremlem, postanowił zdestabilizować Polskę, a potem napaść na Ukrainę. Atak na Polskę nie udał się. Nie udał się dlatego, że Straż Graniczna otrzymała wsparcie polskiego wojska" - powiedział Błaszczak.

Wojna hybrydowa 

Podkreślił, że "ten atak wciąż jest przypuszczany, oczywiście w mniejszym zakresie, ale wciąż polska granica jest atakowana przez reżim Łukaszenki". - "Najpierw ściągają migrantów z Bliskiego Wschodu, z północnej Afryki, a później próbują przekraczać nielegalnie granicę Polski, granicę UE, bo przecież granica wschodnia Polski jest granicą również Unii Europejskiej, stąd też wciąż Wojsko Polskie wspiera Straż Graniczną" - zaznaczył szef MON.

Przypomniał, że zbudowana została "zapora stała, pobudowana została zapora, która niewątpliwie stanowi przeszkodę dla tych, którzy usiłują nielegalnie przekroczyć granicę naszego kraju". - "Wojsko Polskie wciąż jest obecne na granicy, wciąż służą żołnierze Wojska Polskiego, służą wsparciem dla Straży Granicznej, ale z uwagi na to, że na Białorusi pojawili się wagnerowcy, z uwagi na to, że zagrożenie wciąż wzrasta, oprócz operacji, w której uczestniczą żołnierze razem ze strażnikami granicznymi, również z zachodu naszego kraju na wschód zostały przerzucone oddziały WP z 12. i z 17. Brygady Zmechanizowanej, których zadaniem jest pokazywanie naszej determinacji w obronie każdego skrawka polskiej ziemi, których zadaniem jest odstraszanie agresora" - wskazał minister Błaszczak. 

Nowa doktryna obrony 

- „Na tym odcinku granicy polsko–białoruskiej, w ramach operacji służącej wsparciu Straży Granicznej, są obecni żołnierze z 18. Żelaznej Dywizji Zmechanizowanej, z 19. Brygady Zmechanizowanej. Są to żołnierze z jednostek powołanych niedawno” – podkreślił szef MON. Przypomniał, że 18. Dywizja Zmechanizowana została powołana w 2018 r. na bazie zlikwidowanej w 2011 roku 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Tadeusza Kościuszki.- „Mówię o tym, by podkreślić determinację polskich władz, determinację władz PiS. Zmieniliśmy doktrynę obronną naszego kraju. Bronimy każdego skrawka Polskiej ziemi. Nie organizujemy obrony na Wiśle, tylko bronimy każdego skrawka polskiej ziemi” – zaznaczył.

Błaszczak dodał, że rząd PiS ma świadomość zagrożenia wynikającego z prób odbudowy imperium rosyjskiego. - „Rosja dopuszcza się zbrodni wojennych na okupowanych terenach, czego doświadczyli mieszkańcy Buczy czy Irpienia (na Ukrainie - PAP). Nasze doświadczenia historyczne wyraźnie wskazują, że bez względu na to, czy Rosja była biała, czerwona, czy putinowska, cały czas jest groźna dla narodów, które mieszkają obok” – mówił szef MON.

Dodał, że właśnie dlatego rząd PiS wzmacnia Wojsko Polskie i robi wszystko, by odstraszyć agresora. - „Robimy wszystko, by odstraszyć agresora. Dlatego Wojsko Polskie jest obecne na wschodzie naszego kraju, dlatego na wschodzie Polski powstają nowe jednostki. Wszystko po to, by Rosja nie zdecydowała się na wkroczenie do Polski. To właśnie doktryna odstraszania, którą konsekwentnie realizujemy” – podkreślił Błaszczak.

Realne zagrożenie 

Błaszczak wskazywał, że zagrożenie na granicy z Białorusią wciąż jest realne. - "Tak, jak w 2021 roku przewidzieliśmy zagrożenia związane z próbą forsowania granicy i budując najpierw zaporę tymczasową, tak i teraz poprzez zwiększenie liczebne Wojska Polskiego na wschodzie naszego kraju, odpowiadamy na potencjalne, ewentualne zagrożenia" - powiedział szef MON i zaznaczył, że priorytetem rządu PiS jest bezpieczeństwo naszego kraju.

Szef MON skomentował także zaplanowane na czwartek spotkanie lidera PO Donalda Tuska z mieszkańcami Ostródy. Jak mówił, w tym mieście, w 2011 r. zlikwidowano jednostkę wojskową. - "Dziś Wojsko Polskie jest już w Ostródzie, Wojsko Polskie wróciło do Ostródy po kilku latach nieobecności" - powiedział. Jego zdaniem "ludzie, którzy najpierw niszczyli Wojsko Polskie, rozwiązując jednostki Wojska Polskiego", teraz o tym nie pamiętają.

Zapewnił, że dopóki rządzi PiS, Wojsko Polskie będzie wzmacniane, a granica Polski będzie chroniona. - "Stoimy murem za polskim mundurem" - zapewnił.

 



Źródło: pap Niezalezna.pl

as