PSL odcięło się od PO, ale ci nadal się łudzą. Zastanawiające słowa Neumanna
Mamy nadzieję, że decyzja PSL o starcie jako Koalicja Polska jest chwilowa, bo oferta jaką ludowcy otrzymali od Koalicji Obywatelskiej jest naprawdę korzystna - mówi szef klubu PO-KO Sławomir Neumann.
Polskie Stronnictwo Ludowe zdecydowało, że nie będzie tworzyć koalicji z Platformą Obywatelską i lewicą. Decyzję na piątkowej konferencji prasowej ogłosił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Sławomir Neumann w rozmowie z Polską Agencją Prasową zdradza, że chciałby, by ludowcy zmienili zdanie.
- Mam nadzieję, że to tylko chwilowa decyzja. Gdyby została utrzymana, byłaby zła dla Polski, dla PSL także. Liczę, że te dwa najbliższe dni to będzie czas na spokojne przemyślenia. Władysław Kosiniak-Kamysz sam przyznał, że oferta, którą otrzymał od Koalicji Obywatelskiej, była ofertą bardzo atrakcyjną. Rozumiem, że jeszcze ten namysł nastąpi
- powiedział.
Pytany o to, czy ludowcy w ten sposób targują się jeszcze np. o liczbę miejsc na listach, odpowiedział:
"Mówimy jasno i mówiliśmy to wielokrotnie, że są rzeczy ważniejsze, niż partykularne partyjne interesy. Platforma Obywatelska pokazała w dwóch kolejnych kampaniach, że potrafi ze swoich partyjnych interesów mocno ustąpić. A ta oferta, o której sam prezes Kosiniak-Kamysz mówił, że jest atrakcyjna, nie była jakąś ofertą, która miałaby PSL w jakikolwiek sposób niedowartościować. Ewentualna decyzja PSL o samodzielnym starcie jest zaś obarczona wielkimi skutkami w przyszłości. Może oznaczać brak PSL w przyszłym Sejmie. A jednocześnie prezent dla PiS. Liczymy więc, że przemyślenie jeszcze nastąpi".
Neumann podał, że w środę ma być zarząd krajowy Platformy, który podejmie ostateczną decyzję co do wyborów.
- Jako Koalicja Obywatelska jesteśmy przygotowani do wyborów. Przeprowadziliśmy Forum Programowe, za dwa tygodnie będziemy gotowi przyjąć program i listy wyborcze. Mamy możliwości organizacyjne i finansowe. Ale będziemy jeszcze rozmawiali. Dzisiaj Koalicja Obywatelska musi być czymś na wzór Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie w 1989 roku. To są szczególne wybory, one mają też historyczne znaczenie i trzeba inaczej budować koalicję. Partykularne partyjne interesy muszą być cofnięte. Nie może być też oczywiście rozjazdu programowego, bo to będzie wykorzystane przez naszych konkurentów. Ale wierzę, że wiele osób i środowisk skorzysta z naszej oferty - mówił.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
