Politycy, którzy spotkali się na majówkową debatę w Telewizji Republika, byli zgodni - produkty z dodatkiem owadów w polskich sklepach powinny być oznaczone. "W Polsce owady kojarzą się z czymś obrzydliwym, a nie czymś do spożycia" - stwierdził poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko. I poparł go nawet przedstawiciel partii Szymona Hołowni!
Portal Onet poinformował w ostatnim czasie, że Polacy pokochali... jeść owady i podobno fantastycznie przyjęły się one jako dania w Polsce. O to swoich gości w debacie politycznej Telewizji Republika pytała Katarzyna Gójska - tym razem w plenerowym studiu nad zalewem zegrzyńskim, gdzie owadów nie brakowało. O tym, co próbuje się nam sugerować (do jedzenia), dyskutowali Jarosław Sachajko (Kukiz'15), Łukasz Osmalak (Polska 2050), Zbigniew Kuźmiuk (PiS) i Dobromir Sośnierz (Konfederacja).
- Media próbują kreować rzeczywistość. W Polsce owady kojarzą się z czymś obrzydliwym, a nie czymś do spożycia. Ale jak ktoś chce, to niech zajada te owady. To powinny jeść te osoby, które walczą w Polsce z produkcją zwierzęcą, mamy takie lewackie organizacje i niestety takich posłów. Niech nie czekają, niech nie udają! - powiedział poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko.
Polityk z ugrupowania Pawła Kukiza dodał, że w Polsce nie ma oznaczeń na produktach odnośnie owadów i należałoby taką produkty znakować. - Włosi zrobili taką regulację. Powinniśmy taki projekt ustawy złożyć, aby świadomie wybierać - dodał.
Poseł Łukasz Osmalak z Polski 2050 zdecydowanie... podzielił zdanie posła Sachajko. - Nie miałem okazji skosztować owada (...) Nie jestem fanem czy zwolennikiem, byśmy szli w tę stronę. Taka regulacja, takie rozporządzenie, to mogłoby być coś dobrego - stwierdził.
Zbigniew Kuźmiuk (PiS) stwierdził, że sugerowanie jedzenia owadów to próba odchodzenia od hodowli zwierząt i zastępowania mięsa owadami.
To najpierw swoista moda, ale zmienia się to, tak jak zauważył to pan poseł Sachajko, w przemysł i produkcję, a w konsekwencji określone dochody. Wyjściem z tej sytuacji jest wprowadzeniem ustawy, która będzie nakazywała obowiązkowe oznaczenie każdego produktu
– dodał.
Z kolei Dobromir Sośnierz z Konfederacji zdumiony był, że poseł Osmalak tak szybko zgodził się na oznaczanie produktów z owadów. Stwierdził przy tym, że jak wróci do Sejmu, "to być może dowie się, że tego jednak nie popiera".