W Doylestown, Amerykańskiej Częstochowie, może dojść w niedziele do spotkania prezydenta RP, Andrzeja Dudy, z kandydatem Republikanów na prezydenta USA, Donaldem Trumpem. Próbę spotkania obu polityków podjęto już w 2016 r., jednak ostatecznie nie doszło ono do skutku.
Jak informuje lokalny portal levittownnow.com, miejscowa społeczność liczy, że w nadchodzący weekend były prezydent i kandydat Republikanów - Donald Trump - odwiedzi hrabstwo Bucks w Pensylwanii.
Trump ma przybyć do Narodowego Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej w Doylestown i tam spotkać się z prezydentem RP, Andrzejem Dudą.
Portal podaje, że na razie nie są znane szczegóły możliwego spotkania, a sztab wyborczy Trumpa unika konkretów, co może mieć uzasadnienie w szczególnych względach bezpieczeństwa po kolejnej próbie ataku na kandydata Republikanów.
Levittownnow.com zauważa, że polski prezydent będzie w USA w związku z obecnością na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku.
Portal zauważył, że Trump byłoby pierwszym kandydatem, który w XXI w. odwiedziłby sanktuarium w Doylestown.
"Hrabstwo Bucks jest kluczowym "wahadłowym" hrabstwem w stanie, który jest decydującym dla każdego, kto chciałby zostać prezydentem" - czytamy.
Wczoraj w rozmowie z PAP, szefowa Kancelarii Prezydenta RP, Małgorzata Paprocka, przekazała, że w niedzielę może dojść do spotkania Duda-Trump.
"Prezydent przyjął zaproszenie, ponieważ tego dnia ma być tam odsłaniany pomnik Solidarności. Jeżeli prezydent Trump również przyjmie zaproszenie, to do takiego spotkania dojdzie"
- stwierdziła. Jak dodała, głównym tematem spotkania będą kwestie bezpieczeństwa oraz wzmacniania pozycji Polski.
Dopytywana o to, czy dojdzie do spotkania Duda - Trump odparła: "Spotkanie jest prawdopodobne, ale organizatorem nie jest KPRP".
Nie jest to pierwsza próba spotkania Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy w Doylestown.
W 2016 r., gdy republikański polityk ubiegał się o fotel prezydencki, taką próbę zainicjował Komitet Katyńsko- Smoleński, który utworzył centralę klubów GP na USA w Pensylwanii. Wówczas środowiska te porozumiały się z lokalnym Kongresem Polonii Amerykańskiej, Rodziną Radia Maryja oraz wpływową organizacją weteranów.
Wprawdzie ostatecznie do spotkania nie doszło, ale polskie organizacje zorganizowały tam wielki ruch poparcia na rzecz Trumpa. W efekcie po raz pierwszy od czasów Ronalda Reagana, Polacy w Pensylwanii poparli republikańskiego kandydata.
Ich poparcie może mieć również znaczenie dla przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.