40. rocznica podpisania porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich "przypomina o jednym z najważniejszych wydarzeń w całej pokojowej rewolucji Solidarności" – napisał w liście do uczestników obchodów Prezydent RP Andrzej Duda.
Premier Mateusz Morawiecki w swoim liście podkreślił, że chyli "czoła przed bohaterami, którzy przed 40 laty walczyli o naszą wolność i niezbywalne prawa żywiciela naszego narodu".
19 lutego 1981 r. w Rzeszowie podpisano porozumienie między strajkującymi rolnikami a władzami PRL; dzień później podobne podpisano w Ustrzykach Dolnych.
List prezydenta Polski odczytano w niedzielę podczas uroczystości rocznicowych w Rzeszowie. Do uczestników uroczystości list skierował także premier Mateusz Morawiecki.
Prezydent przypomniał, że "rolnicy, którzy zaraz po wojnie skutecznie przeciwstawili się kolektywizacji", a przez kolejne dekady byli ostoja tradycji narodowej 40 lat temu "znów wystąpili w obronie praw i swobód obywatelskich".
- Stanowcze i konsekwentne stwierdzenie żądań poparte strajkami okupacyjnymi w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie oraz manifestacjami poparcia w wielu innych miejscowościach zmusiło reżim do ustępstw
– podkreślił Andrzej Duda.
Zwrócił uwagę, że podpisując porozumienia "w istocie władza przyznała, że Polacy kategorycznie odrzucają nakazany z Moskwy".
- Ostatecznie solidarny opór doprowadził do upadku reżimu. A działacze NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" i szerzej mieszkańcy wsi polskiej mieli w tym ogromny i bezceny udział. Za to wszystko chcę dzisiaj pokłonić się z szacunkiem przed polskimi rolnikami
- napisał prezydent Duda.
Jak zaznaczył, jest "przekonany, że nasza narodowa tożsamość i kultura, gospodarka i bezpieczeństwo zawsze będą mieć mocne oparcie w społeczności wiejskiej".
- Pełnej miłości ojczyzny i wiernej wartościom, które jednoczą nasza wspólnotę
- dodał.
Z kolei premier Mateusz Morawiecki w swoim liście podkreślił, że chyli "czoła przed bohaterami, którzy przed 40 laty walczyli o naszą wolność i niezbywalne prawa żywiciela naszego narodu".
- Jako spadkobiercy tego dziedzictwa jesteśmy zobowiązani by strzec bogactwa polskiej wsi, by bronić polskiej ziemi i skutecznie dbać o interesy polskich rolników w Unii Europejskiej
- stwierdził Morawiecki.
Obchody 40. rocznicy podpisania porozumień rozpoczęła msza św. w rzeszowskiej katedrze. Nabożeństwu przewodniczył biskup rzeszowski Jan Wątroba, a homilię wygłosił metropolita przemyski abp Adam Szal.
Potem wiązanki kwiatów złożono pod tablicą poświęcą strajkom rzeszowsko - ustrzyckim na budynku dawnego Domu Kolejarza, gdzie odbywał się strajk okupacyjny. Wzięli w nich udział m.in. przewodnicząca NSZZ RI "S" Teresa Hałas, wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
W ocenie historyków, porozumienia rzeszowsko-ustrzyckie były czwartym i ostatnim - po Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu Zdroju - porozumieniem społecznym zawartym w latach 1980-81.
W konsekwencji strajków rolnicy wywalczyli m.in. gwarancje nienaruszalności chłopskiej własności wraz z prawem do dziedziczenia, zrównanie w prawach rolników indywidualnych z rolnictwem państwowym i spółdzielczym, zniesienie ograniczeń w obrocie gruntami rolnymi.
Władze PRL zgodziły się również na postulaty światopoglądowe, które dotyczyły swobody w budownictwie sakralnym oraz dostępu do praktyk religijnych na koloniach dla dzieci, w więzieniach i wojsku. Strajkujący uzyskali także zapewnienie zwiększania nakładu prasy katolickiej. W porozumieniach mówiono też o rozbudowie sieci szkół i przedszkoli oraz zmniejszeniu sprzedaży alkoholu na wsi.
Strajki rozpoczęła 29 grudnia 1980 r. okupacja budynku Urzędu Miasta i Gminy w Ustrzykach Dolnych w Bieszczadach. Kilka dni później rolnicy wraz przedstawicielami regionu rzeszowskiego NSZZ Solidarność zajęli także Dom Kolejarza, byłą siedzibę Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych w Rzeszowie.
12 stycznia 1981 r. protestujących w Ustrzykach Dolnych milicja usunęła siłą. Natomiast 15 stycznia komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej w Rzeszowie zatwierdził plan rozbicia strajku okupacyjnego w tym mieście; nosił on kryptonim "Kret".
Przewidywał użycie plutonu specjalnego, którego zadaniem było obezwładnienie straży strajkowej i wejście do budynku. Uczestnicy strajku mieli zostać przewiezieni do więzienia w Załężu. Zakładano, że do opanowania budynku potrzeba będzie 420 milicjantów. Ostatecznie operacja nie została wykonana.
Porozumienia rzeszowsko-ustrzyckie nie dawały jeszcze rolnikom indywidualnym prawa do tworzenia związku zawodowego, a to było główne żądanie strajkujących. Jednak formuła porozumienia, gdzie komitet strajkowy działający w imieniu Ogólnopolskiego Komitetu Założycielskiego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych był stroną dla komisji rządowej, oznaczała zapowiedź uznania związku rolników. "Solidarność" RI zalegalizowano w maju 1981 roku.
Protest rolników wspierała Solidarność oraz duchowieństwo diecezji przemyskiej z ówczesnym jej ordynariuszem abp. Ignacym Tokarczukiem. W strajkach okupacyjnych w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych posługę duszpasterską pełniło 38 duchownych diecezji przemyskiej; wśród nich był ówczesny biskup pomocniczy diecezji przemyskiej Tadeusz Błaszkiewicz.
Sygnatariuszami porozumienia byli liderzy strajku, m.in. Jan Kułaj i Józef Ślisz, stronie rządowej przewodniczył wiceminister rolnictwa Andrzej Kacała. Dokument podpisali również reprezentanci NSZZ "S" Lech Wałęsa, Bogdan Lis i przewodniczący regionu rzeszowskiego Antoni Kopaczewski. Wśród doradców strajkujących znaleźli się: prof. Andrzej Stelmachowski i prof. Walerian Pańko. Rolnikom doradzał także ówczesny wiceprzewodniczący "S" Andrzej Gwiazda.
Oryginalny egzemplarz Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich, który należał do rzeszowskiej "S", w 2006 r. związkowcy przekazali jasnogórskiej fundacji Pro Patria Bastion św. Rocha.
Ostatecznie NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych zarejestrowano 12 maja 1981 r., m.in. dzięki zabiegom ówczesnego prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego.