Rozpoczynając przemówienie prezydent podkreślił, że to jego pierwsze noworoczne orędzie, co - jak stwierdził - mówił z poczuciem "zaszczytu, wdzięczności, ale i odpowiedzialności, bo ten urząd nie jest nagrodą - jest przede wszystkim zobowiązaniem".
"Koniec roku to czas szczególny. To moment, w którym w jedną noc spotykają się dwie myśli - o tym, co było i o tym, co będzie. Bilans i plan, pamięć i nadzieja"
– powiedział.
Polacy podjęli decyzję
Jak stwierdził, dla niego mijający rok był "bez wątpienia jednym z najważniejszych". - Dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali. Będę również konsekwentnie starał się przekonać tych, którzy mieli inne zdanie. Zapewniam, że nawet na chwilę nie zapomnę komu i czemu ten wybór ma służyć. Hasło "po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy" nie jest zdaniem, jest zadaniem - zaznaczył.
"W mijającym roku swoim wyborem Polacy powiedzieli jasno - "nie podoba nam się to, co jest". Wyraźnie pokazali, że sprawy państwa nie idą w dobrą stronę, że potrzebna jest zmiana, że głos obywateli musi znów być głosem decydującym. Wskazaliście państwo kierunek, w którym powinniśmy zmierzać. Ten nowy, dobry kierunek w 2026 roku musi więc oznaczać rozwój, bezpieczeństwo i lepsze życie obywateli"
– oznajmił.
Sukces pokoleń
Zwrócił też uwagę, że Polska w przyszłym roku będzie uczestniczyć w rozmowach G20. - Jako pierwszy polski prezydent zostałem zaproszony na szczyt tej grupy przez prezydenta Donalda Trumpa podczas mojej wizyty w Białym Domu. Obecność naszego kraju w rozmowach G20 to owoc pracy pokoleń Polek i Polaków, ludzi pracowitych, ambitnych, odważnych, którzy dzięki innowacyjności i talentom potrafili zbudować silną gospodarkę niemal od podstaw, od zdegradowanej przez komunizm gospodarki centralnie planowanej do prężnej gospodarki rynkowej - stwierdził.
"To my wszyscy, my wszyscy Polacy, stoimy za tym sukcesem. Teraz naszym zadaniem jest sprawić, by był on trwały. Polska w G20 to musi być kierunek na kolejne lata i kolejne dekady"
– ocenił.
Na stałe w G20
Jak przekazał, "państwo, które chce na stałe należeć do grona najsilniejszych nie może być ambitne tylko na chwilę - musi być nowoczesne, sprawne i sprawiedliwe na co dzień". - Musi dbać o to, by z rozwoju korzystali wszyscy obywatele, a nie tylko wybrane grupy. Rozwój nie może być tylko statystyką. Silne państwo nie istnieje tylko w gospodarczych raportach. Silne państwo istnieje w życiu codziennym swoich obywateli. Jeśli chcemy być na stałe w gronie tych najlepszych, to musimy ten rozwój przełożyć na codzienność każdej Polki i każdego Polaka - podkreślił.
"Silnej rozwinięte Państwo nie może zostawiać chorych bez pomocy, rodzących kobiet bez opieki, szkoła - oprócz nauki - musi kształtować postawy patriotyczne, które budują nas jako narodową wspólnotę, musi troszczyć się o rodziny dbać byśmy byli demograficznie silnym społeczeństwem. Bycie mamą, mamą Polką, to powód do szacunku i dumy. Państwo musi wspierać wszystkie kobiety, które z miłością podejmują trud opieki i wychowania nowych obywateli. 20 gospodarka świata nie może wskazywać pracowników na ciągłą niepewność jutra, a pracodawców na nieskończoną niepewność prawa. Nie zmusza też rolników do marnowania plonów. Nie stawia emerytów przed wyborem - "leki, czy jedzenie" i nie pozwala, by prąd i ciepło były luksusem"
– wymieniał prezydent.
Nawrocki podkreślił, że "prawdziwa siła państwa nie zaczyna się w salach konferencyjnych świata - zaczyna się każdego dnia przy kuchennym stole każdej polskiej rodziny". - Jeśli chcemy być trwale obecni w gronie najsilniejszych w G20, musimy zadbać o to, by codzienne życie Polaków było normalne, lepsze i bezpieczne - oznajmił.
"Pokój kosztuje, ale mniej niż wojna"
Wskazał, że "historia nie pozostawia nam złudzeń - tylko silni gospodarczo możemy być silni militarnie". - Tylko wtedy stać nas na nowoczesną armię, skuteczne odstraszanie i obronę własnego terytorium. Musimy konsekwentnie budować i rozbudowywać nasze siły zbrojne. Pokój kosztuje, ale wojna zawsze kosztuje więcej. Polska jest silna w NATO, ale przede wszystkim musimy liczyć na siebie. Rozwój i bezpieczeństwo nie są celem samym w sobie - są warunkiem godnego życia, pracy, która daje szacunek, państwa, które nie zostawia obywatela samego oraz przyszłości, którą można planować bez lęku - powiedział.
"Trzy cele rozwój bezpieczeństwo i lepsze życie Polaków - niech to będzie jeden nasz wspólny dobry kierunek na ten nadchodzący Nowy Rok"
– oświadczył.
Prezydent przypomniał, że rok 2026 to między innymi rok Sergiusza Piaseckiego, "pisarza, niezwykłego człowieka, nietuzinkowego bohatera polskiej wolności". - W jego najsłynniejszej powieści "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" to właśnie ten gwiazdozbiór wskazuje właściwą drogę w ciemności, w niepewności, w chwilach próby. Dziś, gdy o północy niebo rozbłyśnie, witając Nowy Rok, spójrzmy w nie i pomyślmy o dobrym kierunku dla nas, dla naszych rodzin, dla naszych najbliższych, dla Polski - mówił.
"Pamiętajmy, że w życiu narodów, tak, jak w życiu każdego z nas, ważna i potrzebna jest odwaga - to ona pozwala zdobywać szczyty, pokonywać najtrudniejsze zakręty oraz budować rzeczy trwałe i naprawdę ważne"
– zaznaczył.
I skwitował: "Drodzy rodacy niech rok 2026 będzie rokiem nowego, dobrego kierunku dla Polski, dla Polaków. Szczęśliwego Nowego Roku, niech żyje Polska".