- Możemy wygrać te wybory, bo z każdym dniem rządów Tuska, Polacy przekonują się i odkrywają na nowo wartość znaczenia słowa "wiarygodność". Nam można wiele rzeczy zarzucać, ale nie to, że robimy durni ze swoich wyborców - mówiła podczas konwencji Natalia Nitek-Płażyńska, prezes fundacji „Łączy nas Polska”, startująca z list PiS do sejmiku Województwa Pomorskiego.
W Warszawie trwa konwencja samorządowa Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił na jej początku Jarosław Kaczyński, od grudnia zeszłego roku mamy do czynienia z rządem, który nieustannie mówi "nie". - Przede wszystkim mówi, że nie będzie kontynuował, ale mówi także, że nie będzie inwestował, że nie będzie naprawiał, że nie będzie podejmował przedsięwzięć, które są już zaawansowane - wyliczał.
Jak dodał, rząd Tuska bardzo często lubi się posługiwać także słowem "likwidacja". - Można powiedzieć, jest to rząd likwidatorów. To jest rząd, który podjął wysiłek zmierzający ku temu, by coś, co działo się w Polsce, co było dla Polski - zaznaczył.
Podczas konwencji głos zabrali kandydaci na prezydentów miast. Jako pierwsza o to, "dlaczego musimy wygrać te wybory samorządowe i dlaczego je wygrać możemy" pytała Natalia Nitek-Płażyńska, prezes fundacji „Łączy nas Polska”, startująca z list PiS do sejmiku Województwa Pomorskiego.
- Możemy wygrać te wybory do mamy jasny, znany już Polakom program, który ma na celu rozwój Polski. Polska musi się stale rozwijać, ale musi się rozwijać tak, aby nie pomijać żadnych grup społecznych, żadnych części Polski
- wykazywała, dodając, że "poza tym musi to być namacalny, praktyczny rozwój, z którego każdy będzie mógł skorzystać".
- Chcemy inwestycji takich, jak chociażby CPK, a nie głaskania nas po plecach na zagranicznych salonach. Chcemy, żeby traktować nas z szacunkiem, a nie z nienawiścią i pogardą, które stroją się w piórka tolerancji. Chcemy współpracy ponad podziałami dla dobra naszych małych ojczyzn, ale też tej wielkiej ojczyzny - Polski. Chcemy też tego, żeby móc współpracować z ludźmi, którzy są już sprawdzeni, którym zależy na Polsce
- mówiła.
- Możemy wygrać te wybory, bo z każdym dniem rządów Tuska, Polacy przekonują się i odkrywają na nowo wartość znaczenia słowa "wiarygodność". Nam można wiele rzeczy zarzucać, ale nie to, że robimy durni ze swoich wyborców
- podkreśliła.
Andrzej Śliwka, kandydat na prezydenta Elbląga, wskazał natomiast, że "wszyscy chcemy, żeby samorządy nie patrzyły na poglądy polityczne, bo dziura w chodniku nie ma poglądów politycznych".
- Tą drogą idzie pani, która głosowała na inną partię niż PiS. Tą drogą idzie pani z wózkiem, która głosowała na PiS. My w samorządach dbamy o to, żeby wszystkim mieszkańcom żyło się lepiej, żebyśmy żyli na wyższym poziomie. Dlatego jesteśmy na "tak" dla rozwoju, na "tak" żeby postawić na prawdziwą, dobrą edukację, żeby zająć się realnymi problemami. Nie wymyślonymi, które zobaczycie w jednostronnym przekazie telewizyjnym. Musimy zająć się problemami, które nie są w telewizji
- wskazał.
- 7 kwietnia pójdziemy do urn i wybierzemy swoich przedstawicieli. My, jako PiS, jesteśmy wiarygodni, dotrzymujemy słowa, ale ważne jest to, żebyśmy rozmawiali również z naszymi przeciwnikami
- zaznaczył.
- Łączą nas te same wartości, będące fundamentem każdego człowieka. Łączy nas piękna, ale trudna historia, którą dzisiaj rządzący chcą wymazać z kart historii. Nie pozwolimy im na to
- mówiła Monika Pohorecka, kandydatka na prezydenta Częstochowy.
Zaapelowała też do wszystkich kandydatów PiS w tych wyborach: "trzeba rozmawiać z ludźmi, trzeba wyjść na ulice".
- My to robimy, ale z uwagi na to, że nasi oponenci polityczni są niezwykle agresywni i atakują w sposób bezpardonowy, musimy być jeszcze bardziej aktywni, jeszcze więcej rozmawiać, przekonywać, zachęcać. Róbmy to, nie wolno nam stracić ani jednego dnia, ani jednej godziny. To jest ważne, bo gramy o Polskę, o nasze wartości. Możemy wygrać wszystko dla naszych dzieci, wnuków i następnych pokoleń. Proszę o aktywność
- mówiła.
- Tylko PiS rzeczywiście dzisiaj gwarantuje pewność, stabilność, która dla nas, Polaków, jest tak ważna - dodała.
Już dzisiaj słychać nieodpowiedzialne tony wojenne, wybijane na małym bębenku przed przedstawicieli dzisiejszej koalicji rządzącej. W imieniu mieszkańców Stalowej Woli chciałbym powiedzieć - żadnych wojen, tylko pokój. Żadnych kłótni i podziałów, tylko współpraca. Żadnej nienawiści, tylko miłość i dobro. Na sam koniec, pamiętajmy, że w czasach, w których wprowadzane są w Europie te programy mówiące o demoralizacji, niszczeniu naszego państwa poprzez de-integrację, de-informację - musimy wprowadzić pozytywny program 3W - wspólnota, współpraca i wartości. Niech one prowadzą nas do zwycięstwa!
Dziś jest niezwykle ważny dzień. Prezentujemy naszą wizję Polski lokalnej, o czym mówił nasz prezes - Jarosław Kaczyński. Nasza wizja to zdrowy rozsądek, wyjątkowo ciężka praca na rzecz wspólnot lokalnych. Pokazaliśmy, że kochamy naszą ojczyznę, tak samo pokazujemy, że kochamy nasze małe ojczyzny. Są dla nas bardzo ważne. Przez 8 lat pokazaliśmy, że jesteśmy wiarygodni. Pokazaliśmy, że potrafimy wprowadzać ambitne, nowoczesne, prekursorskie programy prorozwojowe. Przez te 8 lat budowaliśmy w każdym zakątku Polski, w każdym województwie, drogi, mosty, przedszkola, żłobki, obiekty sportowe, sale gimnastyczne. Nie ma w Polsce gminy, która by nie skorzystała na programach, które wprowadziliśmy przez ostatnie 8 lat