Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Dyskusja wokół wywiadu z "Gazety Polskiej". Po ambasadorze Niemiec głos zabrał m.in. były prezydent Estonii

Wczoraj ambasador Niemiec w Warszawie, Thomas Bagger, komentując wywiad z prezesem NBP w „Gazecie Polskiej”, pytał Adama Glapińskiego: „Nie myli Pan czasem teraźniejszości z przeszłością?”. Teraz do tych słów odniósł się były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves. Do dyskusji włączył się również warszawski korespondent pisma "Welt".

W najnowszym numerze "Gazety Polskiej" szef NBP mówi m.in. o szansach i zagrożeniach dla polskiej waluty i gospodarki. Mocnym stwierdzeniem było np. to dotyczące Donalda Tuska. "Zadanie wyznaczone przez Brukselę dla Tuska to nie tylko obalenie przez niego istniejącego w Polsce rządu i wprowadzenie naszego kraju na kurs do strefy euro. Po zrealizowaniu tych zadań Tusk ma wrócić do Brukseli, zostać szefem Komisji Europejskiej i realizować przyspieszoną budowę państwa europejskiego" - powiedział Glapiński. Dostało się zatem Brukseli, ale także Niemcom, którzy w Unii Europejskiej pociągają za sznurki.

Adam Glapiński stwierdził w wywiadzie dla "Gazety Polskiej":

Niemcy może znajdują się w pewnym chaosie, ale to nie jest chaos, który stałby na przeszkodzie i utrudniał realizację podstawowych interesów narodowych, o które Niemcy dbają od kilkudziesięciu lat. Kiedyś chodziło o połączenie państw niemieckich czy wchłonięcie praktycznie NRD, tj. dawnej strefy okupacyjnej sowieckiej, a od czasu zrealizowania tego zadania – o odzyskanie w jakiejś formie ich dawnych ziem, które są teraz w granicach Polski, i podporządkowanie całego tego pasa krajów między Niemcami a Rosją. To wyobrażenie Niemiec o równowadze w przyszłej Europie. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE otworzyło drogę do realizacji tego scenariusza. A więc funkcjonowanie w Europie równowagi opartej na współpracy dwóch imperiów: rosyjskiego i niemieckiego, z krajami pośrodku, w ramach stref wpływów obu mocarstw.

Naprawdę, Panie Prezesie? Nie myli Pan czasem teraźniejszości z przeszłością? Czy zagrożenia dla Polski nie należy upatrywać raczej na Wschodzie niż na Zachodzie?

- napisał, odnosząc się do słów Glapińskiego, ambasador Niemiec Thomas Bagger.

Były prezydent Estonii Toomas Hendrix Ilves, który niedawno skrytykował politykę niemiecką wobec Rosji i Ukrainy, tak z kolei skomentował wypowiedź Baggera:

Thomas Bagger, jeden z najbardziej przemyślanych niemieckich dyplomatów, ma całkowitą rację. Ale czy nie jest to pytanie także do niemieckiej klasy politycznej? Z pewnością tak od czasu polityki Schrödera wobec USA i Rosji. On jednak dokonał swojego wyboru. A Niemcy? Europa Środkowo-Wschodnia też się zastanawia.

Philipp Fritz, warszawski korespondent "Welta", skwitował pytania Baggera do Glapińskiego następująco:

Nowy ambasador Niemiec w Polsce komentuje okładkę magazynu, pyta retorycznie prezesa Narodowego Banku Polskiego, czy zagrożenie dla Polski leży bardziej na Wschodzie niż na Zachodzie. Czy to mądre posunięcie? Na reakcje obozu rządowego nie trzeba długo czekać.

"Gazeta Polska" z wywiadem z Adamem Glapińskim wciąż do nabycia w sprzedaży tradycyjnej i internetowej

 



Źródło: niezalezna.pl

Grzegorz Wierzchołowski