Chaos i starcia z policją na proteście rolników w Brukseli. Czarnecki: sytuacja coraz bardziej zapalna
Z każdą godziną sytuacja na odbywającym się dziś w Brukseli proteście rolników eskaluje. Rolnicy staranowali traktorami policyjne zapory i palą opony. Policja użyła wobec protestujących armatek wodnych i gazu. Protest jest skierowany przeciwko unijnej polityce dotyczącej rolnictwa. – O ile poprzednia, olbrzymia demonstracja rolników w Brukseli przed budynkiem Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej była pokojowa i policja nie interweniowała, o tyle teraz niestety użyto siły przeciwko demonstrującym. Fakt, że to druga w ciągu trzech tygodni wielka demonstracja potwierdza, że sytuacja jest zapalna – komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceszef Parlamentu Europejskiego.
Akcja protestacyjna jest inicjatywą europejskiej organizacji Via Campesina (ECVC), która reprezentuje małe i średnie przedsiębiorstwa rolnicze. Jednym z głównych żądań organizacji jest wycofanie się UE z umów o wolnym handlu, np. z krajami organizacji Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem.
W trakcie dzisiejszego protestu kolumna traktorów staranowała policyjną zaporę. Jeden ze szlabanów policyjnych został po prostu ominięty, bo blokada nie uwzględniła ścieżki rowerowej i chodnika dla pieszych, co pozwoliło traktorom skierować się w stronę Ronda Schumana.
O ile poprzednia, olbrzymia demonstracja rolników w Brukseli przed budynkiem Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej była pokojowa i policja nie interweniowała, o tyle teraz niestety użyto siły przeciwko demonstrującym. To wynika także z faktu, że belgijska policja nie przygotowała się na tak silną i ogromną manifestację. Protestujący przerwali blokadę w Brukseli na rondzie Schumana i cała kolumna przedostała się dalej. Skądinąd policja zrobiła blokadę tylko na ulicy, więc traktory skorzystały z chodnika i ścieżki rowerowej. Widać tu brak profesjonalizmu ze strony belgijskiej policji
– wskazuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Ryszard Czarnecki.
Rolnicy po raz kolejny mocno się pokazali. Ci, którzy protestują, to małe i średnie rolnicze firmy. Tym razem jednak nie przeciwko tzw. Zielonemu Ładowi, a umowie handlowej między UE a krajami Ameryki. Zakłada ona m.in. zmniejszenia ceł i kontyngentów na mięso i inne produkty rolnicze. Zdaniem protestujących, porozumienie to będzie miało negatywny wpływ na rolników z Europy Zachodniej. Ta umowa to kolejny przykład błędnej polityki UE, która w bezmyślny sposób to robi
– dodaje nasz rozmówca.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości przypomina, że to druga w ciągu ostatnich trzech tygodni wielka demonstracja rolników w Brukseli.
To potwierdza, że sytuacja jest zapalna. Czy protesty te wpłyną na negocjacje ministrów? (dziś w Brukseli odbywa się posiedzenie ministrów rolnictwa państw członkowskich – przyp. red.) W oczywisty sposób mogą wpłynąć i po to one są. Tylko takiej presji ze strony rolników boją się ci, którzy kierują Unią Europejską
– kończy Ryszard Czarnecki.
Źródło: niezalezna.pl
