Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Pisał "dlaczego powinniśmy dziękować Putinowi". Teraz zostanie rzecznikiem MSZ!

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Paweł Wroński będzie rzecznikiem ministerstwa spraw zagranicznych. Autor tekstów w gazecie Adama Michnika nie raz popisywał się swoją skrajnie prorosyjską postawą. Teraz zajmie się tłumaczeniem działań resortu, którym pokieruje jeden z głównych uczestników resetu z Rosją.

Paweł Wroński
Paweł Wroński
screen - YT/Onet Rano

O rozpoczęciu kariery w MSZ przez Wrońskiego pisze m.in. portal wirtualnemedia.pl, powołując się na nieoficjalne informacje. Sam dziennikarz pisze o rozstaniu po ponad 30 latach z "Wyborczą" w mediach społecznościowych.

Czym zasłynął Wroński?

Jeden z tekstów Wrońskiego sprzed kilku lat przypomniał na portalu x.com red. Marcin Dobski. We wpisie o jego przyszłej współpracy z Sikorskim przypomniał wypowiedź dziennikarza "Wyborczej" na potępienia przez premiera Mateusza Morawieckiego kłamstw prezydenta Rosji na temat genezy II wojny światowej. gdzie ten stwierdził, że polska strona powinna zaprosić Władimira Putina do Polski na obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej zamiast go "idiotycznie drażnić".

Dziennikarz "Wyborczej" w artykule pt. "Dlaczego powinniśmy podziękować Putinowi", po wizycie dyktatora na Westerplatte stwierdził, że "zrozumieliśmy, że z Rosją da się rozmawiać". - To obecność Putina stworzyła dogodną płaszczyznę dla zaprezentowania polskiego spojrzenia na historię. Politykom PiS i publicystom lansującym tezę, że Putina nie należało zapraszać, warto zadać pytanie. Do kogo zwróciłby się Lech Kaczyński i prezentował swoje racje? - twierdził.

Wroński zasłynął także forsowaniem po tragedii w Smoleńsku tezy, że śp. prezydent Lecha Kaczyński był "rusofobem", a po śmierci stał się "patronem polsko-rosyjskiego pojednania". - Jego polityka zagraniczna byłą pasmem porażek. Nie zawsze zawinionych. Sukces przyszedł po śmierci - pisał.

Wyrażał też entuzjazm w 2012 roku, gdy słyszał "jak w Belwederze duchowni prawosławni, ale też biskupi polscy na uroczystej kolacji wspólnie śpiewali Cyrylowi I i prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu "Sto lat". - Wydawało mi się, że śnię - stwierdził.

- Gdy czytałem tekst dokumentu wzywającego nie tylko wierzących, ale i świeckich, a nawet niewierzących do pojednania z braćmi Rosjanami, zastanawiałem się, jak bardzo zdumieni i osamotnieni poczuli się politycy PiS oraz innych ugrupowań prawicowych, dla których antyrosyjskość była wyznacznikiem patriotyzmu - twierdził Wroński.

Teraz wszystko wskazuje na to, że niebawem będzie ustami resortu jednego z głównych uczestników resetu - Radosława Sikorskiego.

 



Źródło: wirtualne media, niezalezna.pl

#reset #MSZ #Radosław Sikorski #wybory 2023