Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Pasażerowie lotów z Brukseli kontrolowani na Okęciu. Służby szukają Zbigniewa Ziobry

Pasażerowie samolotów z Brukseli do Warszawy w ostatnich dniach są często kontrolowani przez służby. Rzeczniczka MSWiA twierdzi, że to "rutynowe kontrole", jednak wcześniej nie były prowadzone z taką częstotliwością. Ale dodaje też: "Poszukiwania Zbigniewa Z. to obowiązek państwa" - i już wiadomo, że ma to związek ze Zbigniewem Ziobrą, który jeden z korespondencyjnych adresów ma właśnie w belgijskiej stolicy.

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest poszukiwany przez podległą Waldemarowi Żurkowi prokuraturę w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dopaść Ziobrę - to główny cel obecnie rządzącej koalicji, która zgodziła się na uchylenie immunitetu, zatrzymanie i aresztowanie posła PiS.

"Warszawa Okęcie. Lot z Brukseli, przed chwilą ląduje, a w rękawie czeka na pasażerów mały pokaz siły. Policja Tuska legitymuje każdego pasażera. Od europosła, po zagubionego turystę. Prawdziwy czerwony dywan demokracji. A tymczasem Ziobro, chwilę wcześniej, pojawia się na antenie TVN. Hej, panowie ze służb od Tuska. może Republiki nie oglądacie, ale TVN chyba każdy z was ma ustawiony pod jedynką. I co fujary, fałszywy cynk ktoś wysłał?" - napisał internauta o pseudonimie Jack Strong.

Tę informację szybko potwierdził Jacek Kurski - który sam często podróżuje na trasie Bruksela-Warszawa.

Wychodzącym godzinę temu z pokładu samolotu Brussels Airlines pasażerom lotu SN 2555 z Brukseli do Warszawy - w tzw. rękawie na Okęciu kontrolowano dokumenty. Nie podano powodu kontroli. Kobiet nie sprawdzano. Szukano mężczyzny. Taka uśmiechnięta ciekawostka.

– pisze Jacek Kurski.

"Ciekawe kilka dni temu miałem to samo. Tylko mężczyźni. Kontrola, lot z Brukseli. Nigdy nie było czegoś takiego" - dodaje europoseł Jacek Ozdoba.

Co ciekawe, do całej sprawy odniosła się... rzeczniczka prasowa MSWiA Karolina Gałecka. "Kontrola na Okęciu to rutynowe działania mające na celu bezpieczeństwo pasażerów. Łączenie jej z konkretnym politykiem to próba upolitycznienia pracy służb mundurowych. Poszukiwania Zbigniewa Z. to obowiązek państwa. Sugerowanie, że służby miały fałszywy "cynk" jest absurdem i próbą ośmieszenia organów ścigania. Prawdziwe pytanie brzmi, dlaczego polityk poszukiwany przez organy ścigania, który twierdzi, że nie ma nic na sumieniu występuje w telewizji, zamiast współpracować z wymiarem sprawiedliwości" - napisała. 

Źródło: niezalezna.pl