Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Sobolewski: Mamy 236 osób zaplecza rządowego w polskim parlamencie. Nie jest to nasze ostatnie słowo

Dołączenie do Zjednoczonej Prawicy trzech posłów z koła Polskie Sprawy to być może nie ostatni nowi posłowie w nieodległej perspektywie czasowej. Mamy 236 osób zaplecza rządowego w polskim parlamencie i nie jest to nasze ostatnie słowo - powiedział sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.

Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

[poleca:https://niezalezna.pl/447420-mamy-odrebnosc-jako-kolo-polskie-sprawy-scigaj-punktuje-w-tym-zakresie-bedziemy-wspierac-pis]

Podpisane w ubiegłą środę przez PiS porozumienie z kołem Polskie Sprawy dotyczy wspierania rządu do końca kadencji. Klub PiS nie będzie na razie poszerzany. Posłanka koła Polskie Sprawy Agnieszka Ścigaj została powołana na funkcję ministra-członka Rady Ministrów, która będzie się zajmować w rządzie tematyką integracji społecznej, również w związku z przebywającymi w Polsce uchodźcami z Ukrainy.

W środę w Polskim Radiu 24 sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski odnosząc się do porozumienia z kołem Polskie Sprawy nie wykluczył dalszego poszerzania się Zjednoczonej Prawicy o nowych członków.

"Być może nie są to ostatni parlamentarzyści w nieodległej perspektywie czasowej"

- powiedział.

Sobolewski zaznaczył, że posłowie Agnieszka Ścigaj, Andrzej Sośnierz i Zbigniew Girzyński "nie weszli oczywiście do klubu parlamentarnego PiS". "W tej chwili jest 236 osób zaplecza rządowego w polskim parlamencie, 236 parlamentarzystów, ale to nie jest ostanie słowo" - podkreślił.

Polityk pytany o zapowiadaną przez PiS możliwość przesunięcia wyborów parlamentarnych z jesieni 2023 na wiosnę 2024 roku powiedział, że jest ona nadal aktualna.

"Chcielibyśmy iść z tym kierunku, ale to wszystko jest uzależnione od uzgodnień z panem prezydentem" - dodał Sobolewski. "W uzgodnieniu z prezydentem Andrzejem Dudą będziemy prowadzić rozmowy, aby wybory parlamentarne i samorządowe nie odbywały się w tym samym terminie" - podkreślił.

Według polityka PiS za takim rozwiązaniem przemawia "logistyka, logistyka i jeszcze raz logistyka". Dodał, że "zbieg wyborów to olbrzymie przedsięwzięcie", które polega m.in. na zapewnieniu pełnej obsady komisji wyborczych. "To minimum kilkaset tysięcy ludzi, nawet powyżej miliona" - zauważył Sobolewski.

Kolejnym problemem, zdaniem Sobolewskiego, byłoby rozliczanie komitetów wyborczych w przypadku kandydowania danej osoby w więcej niż jednych wyborach w tym samym czasie. Dodał, że taka sytuacja wywoła "zamieszanie", przez które można by zarzucać PiSowi, czy "komukolwiek innemu, że próbuje poprzez to zamieszanie wpłynąć na wynik wyborczy".

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.).

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#polityka

mg