Niemcy chcą przekazać Polsce systemy obrony przeciwlotniczej. - Propozycja z całą pewnością jest interesująca - wskazał prezes PiS Jarosław Kaczyński, po czym przedstawił scenariusz, który byłby jeszcze lepszy dla Polski. "Takie rozwiązanie uznałbym za optymalne i pokazujące, że Niemcy dokonują rzeczywistej zmiany postawy" - dodał.
W niedzielę minister obrony Niemiec Christine Lambrecht zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter. "Jak ocenia Pan tę propozycję? Czy zmienia ona postrzeganie Niemiec - jeśli chodzi o zaangażowanie w konflikt na Ukrainie?" - zapytano prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- Propozycja z całą pewnością jest interesująca - przyznał szef partii rządzącej, ale dodał, że w jego ocenie można inaczej załatwić tę sprawę:
Zaznaczam, że wyrażam tu mój własny, osobisty pogląd, ale uważam, że dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy. Wówczas pozwalałoby to zapewne skuteczniej, niż przy pomocy S-300, zestrzeliwać rakiety przeciwnika. Z drugiej strony uchroniłoby to nas przed tego rodzaju wydarzeniami, jak to, które miało miejsce w Przewodowie. Jednocześnie, gdyby Rosjanie postanowili nas zaatakować, to też byłaby dla nas ochrona.
- Takie rozwiązanie uznałbym za optymalne i pokazujące, że Niemcy dokonują rzeczywistej zmiany postawy, a nie pewnego aktu o charakterze propagandowym - wskazał Kaczyński.