"Wrażliwy, zdrowo myślący człowiek, bez względu na poglądy nie jest w stanie głosować na ugrupowanie, w którym jest marszałek Grodzki" - mówił w komentarzu dla TVP Info Tomasz Sakiewicz. Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" w ten sposób skomentował debatę nad odwołaniem Tomasza Grodzkiego z funkcji marszałka Senatu.
Wniosek o odwołanie Tomasza Grodzkiego z funkcji marszałka Senatu senatorowie PiS złożyli pod koniec marca w reakcji na słowa z jego wystąpienia skierowanego do Rady Najwyższej Ukrainy. Grodzki przepraszał za to, że "niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś" i "nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów". Dziś wniosek rozpatrywany jest w Senacie.
Do prowadzonej debaty odniósł się w telewizyjnym komentarzu człowiek, któremu Tomasz Grodzki wytoczył już procesy, czyli Tomasz Sakiewicz - redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
- Przede wszystkim większość senacka bardzo nieskutecznie broni pana marszałka, próbując przerywać, zakrzyczeć (...) To widok żałosny. Ta debata pokazuje, jak bardzo za czasów marszałka Grodzkiego ograniczono rangę Senatu. Polacy uważali, że jest to poważna izba. Mamy do czynienia z człowiekiem oskarżanym przez dziesiątki osób o przyjmowanie korzyści majątkowych, zorganizowanie systemu łapówkowego w szpitalu, kiedy nie był marszałkiem, a obecnie z kimś, kto rozwala polską politykę zagraniczną i to w sytuacji kompletnego zagrożenia
- mówił Sakiewicz w komentarzu dla TVP Info.
Powód, dla którego wnioskują o odwołanie pana marszałka, czyli próba skłócenia nas z Ukraińcami w momencie, kiedy trwa wojna, kiedy Polska jest główną platformą pomocy dla Ukrainy, świadczy o tym, jak bardzo potrafi działać przeciwko polskiemu społeczeństwu i dobru publicznemu. To uderzenie również w Ukraińców: gdyby ktoś na Ukrainie podjął publicznie to, co wygaduje marszałek Grodzki, to mogłoby przynieść ogromne szkody. Na Kremlu strzelały korki szampana po jego wystąpieniu.
"Jakim obciążeniem dla Platformy Obywatelskiej jest Tomasz Grodzki?" - zapytano Sakiewicza.
- Wrażliwy, zdrowo myślący człowiek, bez względu na poglądy nie jest w stanie głosować na ugrupowanie, w którym jest marszałek Grodzki. Ani wizerunkowo, ani etycznie, ani pod względem intelektualnym nie spełnia walorów polityka, który sprawuje tak wysokie stanowisko. Bardzo obniża rangę Senatu i polskiej polityki
- odpowiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", dodając:
Widzimy, jak zachowuje się w Senacie, te oskarżenia pracowników, ten jego potworny egozim, kompromitujące wystąpienia, robienie z siebie pajaca. To nie jest człowiek, który wygląda na poważnego polityka, tylko mamy wrażenie, jakby ktoś jakąś karykaturę wstawił, w momencie, kiedy on występuje. To poczucie ma elektorat PO. PSL, dzięki temu, że go popiera, pewnie nie wejdzie do najbliższego parlamentu. To jest też główny problem PSL, że musi takich ludzi chronić.