Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Marek Suski na zjeździe Klubów Gazety Polskiej: "Budka pomylił zawody. Powinien iść do kabaretu"

"Jak słyszę, co mówi Borys Budka, to wydaje mi się, że pomylił się z zawodem. Powinien iść do kabaretu, bo to mu lepiej wychodzi. Kabareciarze z PO są wyjątkowo sprawni" - mówił podczas XVI Zjazdu Klubów Gazety Polskiej w Sulejowie poseł PiS Marek Suski. Ze szczegółami wyjaśnił projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, o którym ostatnio sporo się mówi.

Marek Suski
Marek Suski

Na początku rozmowy podczas zjazdu w Sulejowie, nie zabrakło odniesień do powrotu Donalda Tuska i tego, co mówią na ten temat politycy opozycji. 

- Jak słyszę, co mówi Borys Budka, to wydaje mi się, że pomylił się z zawodem. Powinien iść do kabaretu, bo to mu lepiej wychodzi. Kabareciarze z PO są wyjątkowo sprawni

- skomentował poseł Marek Suski. 

Coś w tym jest, że ta opozycja płacze. Hołownia nad konstytucją, Tusk nad wiekiem emerytalnym. 

- Przed każdymi wyborami opozycja, która kłamie, oszukuje i wprowadza rzeczy złe dla Polski, przed wyborami zawsze mówić nagle programem naszym. Nagle są patriotami, kochają rodzinę, będą bronić Polski. Oni wszystko to samo proponują tylko mówią, że "Platforma zrobi to lepiej". Część ludzi się nabierze - stwierdził poseł PiS. 

Lex Suski. "To ustawa, która ma nas chronić przeciw wejściu do Polski np. Russia Today"

Podczas XVI Zjazdu Klubów Gazety Polskiej nie brakowało również odniesień do ustawy, o której ostatnio coraz głośniej wypowiada się polska opozycja. Grupa posłów PiS - na czele z Markiem Suskim - wniosła do Sejmu projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji. W projekcie wskazano m.in, że "koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego".

- Kształt mediów w Polsce ukształtował się po 89 roku w taki sposób, że część dziennikarzy, którzy pracowali w PRL, nadal zostali dziennikarzami, niektórzy zostali wydawcami lub właścicielami. Niektórzy pracownicy tzw. cenzury, też stali się dziennikarzami. Jedyna główna prasa opozycyjna, na którą poszły duże pieniądze z zachodu, to była "Gazeta Wyborcza" i ten koncern. Jak on zabezpiecza różnorodność medialną, to widzimy 

- powiedział Suski. 

Mieliśmy sytuację, że pieniądze, możliwości miała tamta strona. Z wielkim trudem próbowaliśmy budować media, które wypełniałyby lukę informacji, które nie byłyby jednostronnym przekazem. Chociażby "Gazeta Polska", która różne perturbacje przechodziła. Ten pluralizm był niezwykle ciężko wywalczony i dziś, kiedy mieliśmy ustawę od podatku od reklam, to większość nadawców wyłączyła nadawanie. Wtedy policzyliśmy ile mediów jest antypolskich, antyrządowych, w rękach zagranicznych. Wciąż w Polsce nie ma równowagi medialnej. 

Dlaczego Marek Suski, wraz z innymi posłami, zdecydował się wnieść tak głośny projekt do Sejmu? - Ta ustawa, która już została nazwana lex-Suski, przewiduje tylko tyle, że ma być 49 procent kapitału spoza obszaru europejskiego, a 51 z Europy - wyjaśniał.

- To ustawa, która ma nas chronić przeciw wejściu do Polski np. Russia Today. Jest w Wielkiej Brytanii, w USA, gdzie wpływała na wyniki wyborów. W Polsce po atakach hakerskich widać, że następnym krokiem może być wejście kapitałowe w stworzenie telewizji lub mediów elektronicznych. Tego typu zabezpieczenie Polska musi mieć. Inaczej, będziemy poddani nie tylko niemieckim czy amerykańskim mediom

- dodał poseł PiS. 

Potrzebny czynnik społeczny

Na koniec, Marek Suski zaapelował do Klubów Gazety Polskiej o zaangażowanie się w obronę ważnych dla polskiego interesu projektów:

Mam do państwa ogromną prośbę: od kiedy rządzi PiS to mamy mnóstwo demonstracji wściekłych błyskawic, grup nacisku, które chciały nas wyrzucić z okien. My potrzebujemy takiego wsparcia od państwa: parlamentarzyści, naród polski, klub parlamentarny. Jeśli są demonstracje za likwidacją TVP i zbierane są podpisy, to potrzebujemy akcji, gdzie Polacy pokazaliby, że nie tolerują ingerowania w nasze sprawy zagranicznych tub. Jest potrzebny czynnik społeczny, żeby ci, którzy próbują polskie media likwidować, czuli, że my jako naród mamy obywateli, którzy bronią naszych mediów. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#zjazd Klubów Gazety Polskiej #Marek Suski

Michał Kowalczyk