Oczekuję od prezydium Sejmu podjęcia stanowczych, surowych kroków w tej dziedzinie. Ostatnio tylko potakujemy głową, że dzieją się rzeczy skandaliczne, a nie ma podejmowanych żadnych wymiernych kroków - powiedział Adam Niedzielski, odnosząc się do słów Grzegorza Brauna, który zagroził ministrowi zdrowia, że "będzie wisiał".
"Będziesz pan wisiał" - takie słowa skierował dziś do ministra zdrowia z mównicy sejmowej poseł Konfederacji, Grzegorz Braun. Politycy i dziennikarze niemal jednoznacznie krytycznie zareagowali na wypowiedź polityka. Padły stwierdzenia, że sprawą tą powinna zająć się prokuratura.
Do słów Brauna odniósł się podczas krótkiego wystąpienia w Sejmie Adam Niedzielski, określając je mianem "żenady".
- Poseł Braun zachował się skandalicznie. Ja chciałem opuścić salę, ale państwo zwrócili mi uwagę, że nie powinienem zniżyć się do tego standardu. Myślę sobie, że z punktu widzenia ministerstwa, lekarzy, gości, przedstawicieli rządu, to jest absolutnie nieakceptowalne - powiedział minister.
- Oczekuję od prezydium Sejmu podjęcia stanowczych, surowych kroków w tej dziedzinie. Ostatnio tylko potakujemy głową, że dzieją się rzeczy skandaliczne, a nie ma podejmowanych żadnych wymiernych kroków
- dodał.
W dalszych słowach stwierdził, że zachowanie Grzegorza Brauna to "skandal". Jednocześnie Niedzielski podziękował posłom za "jednoznaczną postawę".
- Nie chciałbym, żebyśmy zatrzymywali się w tym, że negujemy, ale że wyciągamy konsekwencje - podkreślił.