Parlament Europejski przyjął akt o usługach cyfrowych, czyli prawo, które ma uporządkować internet - m.in. regulować działalność potężnych internetowych pośredników takich jak Google i Facebook oraz uporządkować kwestię internetowej reklamy. Ma być również możliwość odwołania się od decyzji technologicznych gigantów.
Akt o usługach cyfrowych reguluje usługi świadczone głównie przez internetowych pośredników. Facebook czy Google posiadają olbrzymie możliwości w cyfrowym świecie. Ale często na tych platformach pojawiają się fałszywe reklamy z wykorzystaniem loga czy wizerunku znanych organizacji, firm czy osób publicznych. Teraz ma być łatwiej o usuwanie tego typu treści. Ale nowe prawo ma też zabezpieczyć zwykłych użytkowników: w przypadku, gdy ich treści zostaną błędnie usunięte, można będzie się odwołać od tej decyzji dużo łatwiej niż dotychczas.
Pojawić ma się też możliwość zmiany parametrów systemów odpowiadających za algorytmy "podpowiadające" użytkownikom pewne treści. Nie będzie można wykorzystywać danych wrażliwych w celach reklamowych, jak również targetować dzieci. Wymagana będzie dobrowolna zgoda na "śledzącą reklamę". Zakazane będzie też manipulowanie decyzjami użytkowników.
Znamy wyniki głosowania nad kluczowymi poprawkami do #DSA w @Europarl_PL!
— Fundacja Panoptykon (@panoptykon) January 20, 2022
✅TAK dla naszych postulatów! Lepsze ograniczenia dla śledzącej reklamy i ochrona przed manipulacją.
❌Niestety, NIE dla alternatywnych algorytmów i interoperacyjności.
O 16 poznamy wyniki dla całego aktu. pic.twitter.com/N5gblojhYA
Polska postulowała dodanie zapisów zapobiegających usuwaniu i blokowaniu kont partii politycznych, ale ta poprawka nie zyskała aprobaty większości.
➡️ „#Polska postuluje dodanie zapisów, które wprost zapobiegałyby usuwaniu i blokowaniu kont legalnych partii politycznych i chroniły pluralizm polityczny w #UniaEuropejska.”
— Joachim Brudziński 🇵🇱 (@jbrudzinski) January 20, 2022
➡️ Debata dot. aktu o usługach cyfrowych (#DigitalServicesAct). #Media #DSA #internet #cenzura pic.twitter.com/8jCVvwQN3v
Większość polskich europosłów poparła zaproponowane rozwiązania w całości projektu. Wstrzymali się jedynie Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Ewa Kopacz i Elżbieta Łukacijewska z Koalicji Europejskiej.