Oto pisarce (która ostatnio zasłynęła petycją do Antonia Tajaniego, przewodniczącego PE, gdzie pisała: „Prawo i Sprawiedliwość okłamuje swój elektorat, który składa się głównie z prostych, niewykształconych ludzi”) przyśniła się nieżyjąca już Oriana Fallaci. Sławna reportażystka przekonywała Nurowską, że… Polskę trzeba podzielić na północną i południową. Tę „niżej” miałby objąć w posiadanie Jarosław Kaczyński ze swoimi zwolennikami. „Północ” przypadłaby „im” (w domyśle pisarce i jej podobnym „oświeconym”). Muszę jednak zmartwić i ją, i „ich”. Okazuje się, że „północ” też jest już zaanektowana przez ludzi Kaczyńskiego. Dowodem wypowiedź Danuty Wałęsy, która pożaliła się na łamach „Deu-
tsche Welle”, że obawia się wyjść na ulicę, po zakupy do sklepu, bo często widzi PiS-owców. A Nurowska? Cóż. Podobno po przebudzeniu czuła w pokoju zapach papierosów Fallaci. Ja przychylam się raczej do zdania jednego z internautów, że mógł to być zapach przepalonych styków.