"Ludzie u nas nie chcą, żeby były gwałty i morderstwa na ulicach, a tu się nam zafunduje dziesiątki-setki tysięcy uchodźców i to tych niechcianych. Nie jakichś lekarzy czy inżynierów, tylko tych, którzy nie chcą pracować. 1/3 tych migrantów to są nawet analfabeci!" - mówił w Telewizji Republika poseł PiS Marek Suski. W debacie Telewizji Republika uczestniczył też Jan Kanthak, który powiedział wprost: "Unia Europejska zmierza na manowce".
Europejska komisarz Ylva Johansson spotyka się z przedstawicielami ministerstw państw członkowskich w sprawie... wdrażaniu paktu migracyjnego. W maju Rada Europejska ma pakt "przyklepać", ale wytyczne mają być znane dopiero po wyborach europejskich. O tym Katarzyna Gójska w Telewizji Republika rozmawiała z Joanną Senyszyn (Lewica Demokratyczna), Markiem Suskim (PiS), Janem Kanthakiem (Suwerenna Polska) i Marcinem Sypniewskim (Konfederacja).
- Ja sądzę, że oni jednak poczekają do wyborów, bo wtedy by przerżnęli te wybory. Ludzie u nas nie chcą, żeby były gwałty i morderstwa na ulicach, a tu się nam zafunduje dziesiątki-setki tysięcy uchodźców i to tych niechcianych. Nie jakichś lekarzy czy inżynierów, tylko tych, którzy nie chcą pracować. 1/3 tych migrantów to są nawet analfabeci! - alarmował poseł Marek Suski.
Joanna Senyszyn z Lewicy Demokratycznej stwierdziła, że kwestia paktu migracyjnego... nie wpłynie na wyniki wyborów.
- Na razie w ogóle nie bardzo wiemy, jak to będzie wyglądać. Dowiemy się w czerwcu, ale myślę, że to nie miałoby wpływu na głosowanie. Zarówno w Polsce, jak i UE, zdecydowana większość wyborców jest już teraz zdecydowana, na jaką partię chce głosować - powiedziała.
Senyszyn próbowała bronić paktu migracyjnego, wskazując, że chodzi o ich niewielką liczbę, a uchodźcy "mają być legalni". Inne zdanie miał poseł Jan Kanthak z Suwerennej Polski. Stwierdził, że nie chodzi o "kilkaset osób", co widać po tym, jak migranci próbują przedostać się do Europy, nie uciekając przed konfliktami zbrojnymi, a w celu poprawy swoich warunków bytowych.
- Unia Europejska zmierza na manowce. Zamiast zająć się przyczyną problemu, to siedzą z założonymi rękoma i czekają, aż ci nielegalni migranci przybędą na nasze terytorium europejskie - powiedział Kanthak. Przypomniał, że duża część migrantów się nie asymiluje, jest z innej kultury. "Państwa europejskie sobie z tym nie radzą" - dodał.
"Ja bym oczekiwał od Donalda Tuska, by patrzył w kontekście interesów Polski, a na razie tego nie widzę" - podkreślił Kanthak.
Z kolei Marcin Sypniewski z Konfederacji powątpiewał w obietnice ekipy Donalda Tuska. - To jest oczywiste, że przed wyborami politycy KO będą mówić, że się nie będą na nic zgadzać, problem w tym, że takich obietnic słyszeliśmy dużo, później co innego okazywało się w praktyce - powiedział.