W związku z licznymi atakami wymierzonym w stronę Polski przez część eurodeputowanych w obronie naszego kraju stanął stanowczo brytyjski „Daily Telegraph”. W komentarzu redakcyjnym zwrócono uwagę, ze w Unii Europejskiej sprzeciw jest niedopuszczalny, więc „Polska jest zmuszana przez Komisję Europejską do powrotu do szeregu, podobnie jak to było wcześniej z innymi mniejszymi krajami”. Jednocześnie redakcja „Daily Telegraph” zwraca uwagę na hipokryzję unijnych urzędników i wskazuje, że „wobec Niemiec takich gróźb nie ma”.
„Polska odczuwa całą siłę gniewu Komisji Europejskiej z tego powodu, że odważyła się zakwestionować rolę Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jako ostatecznego arbitra prawa w ramach bloku. Jak wiele mniejszych krajów wcześniej, Polska będzie zmuszona do powrotu do szeregu”.
- pisze w komentarzu redakcyjnym "Daily Telegraph".
Przypomina, że w Irlandii i Danii dwukrotnie głosowano w referendach nad traktatami unijnymi, bo za pierwszym razem wyborcy nie zapewnili „prawidłowego” wyniku, a Grecja zanim uległa, została doprowadzona przez UE na skraj ruiny.
„Różnica zdań jest w UE niedopuszczalna. Każdy kraj, który nie może podpisać traktatu z pełnym przekonaniem, może zawsze z niej wystąpić, jak to uczyniła Wielka Brytania, ale nawet to jest dozwolone tylko niechętnie”.
- wskazuje dziennik.
Jak wyjaśnia, przewinieniem Polski jest to, że jej Trybunał Konstytucyjny orzekł niedawno, że część traktatów UE jest niezgodna z jej konstytucją, co eurokraci postrzegają jako orzeczenie polityczne. I przypomina, że niedawno też niemiecki trybunał konstytucyjny uznał, iż decyzja TSUE w sprawie Europejskiego Banku Centralnego nie jest zgodna z niemieckim prawem i faktycznie ogłosił się ostatecznym arbitrem prawa unijnego w Niemczech.
„Nie było jednak groźby zdyscyplinowania Niemiec, choćby dlatego, że są one płatnikiem netto do unijnej kasy i byłoby to samobójstwem. Jako beneficjent, Polska będzie musiała robić, co jej każą, jeśli chce zatrzymać pieniądze. Polacy są informowani, że jeśli nie podobają im się zasady, nie powinni korzystać z członkostwa. Ale mają prawo domagać się, by zasady te były stosowane jednakowo”.
- podkreśla „Daily Telegraph”.