Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

PE to nie rosyjska Duma

Podczas dzisiejszej debaty na temat stanu Unii Europejskiej na sali plenarnej PE w Strasburgu obecni byli nie tylko europosłowie.

pb

Podczas dzisiejszej debaty na temat stanu Unii Europejskiej na sali plenarnej PE w Strasburgu obecni byli nie tylko europosłowie. W miejscu obrad (a nie na galerii dla dyplomatów!) znajdował się ambasador Rosji przy UE Władimir Czyzow. - To niedopuszczalne - stwierdził Ryszard Czarnecki. Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego zgłosił oficjalny protest w tej sprawie w czasie dzisiejszych głosowań.

- Tuż przed glosowaniami w trakcie debaty o stanie UE doszło do niedopuszczalnego incydentu. Na sali obrad PE, a nie na galerii dla dyplomatów znalazł się ambasador Rosji przy UE - powiedział Ryszard Czarnecki.
 
W obronie obecności dyplomaty na sali obrad stanął niemiecki wiceprzewodniczący PE z grupy ALDE, Niemiec Aleksander Graf Lambsdorff. Jak zauważa Ryszard Czarnecki, ten sam europoseł chwilę wcześniej głosował za rezolucją atakującą Polskę.

Parlament Europejski nie jest rosyjską Dumą,  a dyplomaci rosyjscy nie powinni się tutaj przechadzać, rozmawiać z posłami w trakcie naszej debaty. To jest niedopuszczalne i bardzo proszę, by takich sytuacji nie było w przyszłości

Reklama
- wezwał wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki.

pb

Reklama