W dzisiejszym wystąpieniu Donald Tusk, który objął stery w Platformie Obywatelskiej, dużo miejsca poświęcił partii rządzącej i jej krytyce. Mówił m.in. o "groteskowej grupie ludzi" i twierdził, że dzisiaj w Polsce rządzi "zło". - Mamy zapowiedź ogromnego mordobicia, w którym Tusk zdaje się czuć jak ryba w wodzie. Przyjechał tu siać burzę i burza będzie - ocenił przemówienie byłego premiera Tomasz Sakiewicz.
Dziś Borys Budka oddał Donaldowi Tuskowi stery Platformy Obywatelskiej. W swoim wystąpieniu były premier podkreślił, że "wraca na 100 proc.".
- To, co mnie tutaj spotkało, począwszy od decyzji Borysa (Budki), to było mocniejsze niż wszystkie moje osobiste potrzeby ruszenia z powrotem do walki, bo dało mi wiarę, że mogę pracować z ludźmi, którzy naprawdę chcą zrobić coś dobrego, zupełnie nie patrząc na swoje interesy
- mówił Tusk.
Szef Europejskiej Partii Ludowej stwierdził, że czuje się odpowiedzialny za losy Platformy Obywatelskiej, która jego zdaniem jest "niezbędna, by wygrać z PiS-em walkę o przyszłość". W swoim wystąpieniu były premier dużo miejsca poświęcił partii rządzącej.
- Nie wygra ten, kto nie wierzy we własne siły. Nie wygra partia, która nie bardzo wierzy w cel własnego istnienia. Chcę wam wyraźnie powiedzieć - ta trudna, bardzo wymagająca sytuacja dla Platformy Obywatelskiej, to wynik pewnych okoliczności, które Borysowi Budce, moim zadaniem de facto uniemożliwiły wyprowadzenie Platformy na prostą do wygranych wyborów. Gdzieś energia uszła, czy znalazła swoje miejsce gdzie indziej, w sposób nie do końca zorganizowany - tłumaczył Tusk.
Jak mówił, nie przyzwyczaił się do tej nowej prawdy, "według, której nie należy straszyć PiS-em, trzeba walczyć z PiS-em, ale nie to jest najważniejsze, warto wygrać z PiS-em, ale".
- Dzisiaj zło rządzi w Polsce, wychodzimy na pole, żeby się bić z tym złem
- powiedział Tusk.
W wystąpieniu Tusk zażądał od "prezesa Kaczyńskiego i towarzyszy z PiS-u" przeprosin m.in. "za błędy" w czasie walki z pandemią.
Donald Tusk w przemówieniu powiedział, że członkowie PiS "młode pokolenia okradają z marzenia o lepszej przyszłości". Według Tuska za to, co robi PiS, zapłacą młodzi ludzie.
- Okradają młodych ludzi z marzeń w sprawie absolutnie fundamentalnej, jaką jest uniknięcie katastrofy klimatycznej
- powiedział.
Jego zdaniem kryzys klimatyczny to problem, którego nie można negować.
- Trzeba robić wszystko, żeby nas przygotować na bardzo ciężkie czasy w wymiarze globalnym. To będą czasy, w których będą żyli ci młodzi ludzie. Nie można ich okradać z przyszłości - dodał Tusk.
Były premier zaatakował politycznych przeciwników, określając ich mianem "groteskowej grupy ludzi".
- Chcę, żebyście zaczęli od dziś - i tu zwracam się do wszystkich Polaków, do wszystkich w ojczyźnie, którzy myślą o Polsce serio i z serdecznością, i którzy martwią się i boją, że wszyscy jesteśmy jakoś bezradni, i że tamci są tacy silni i nie do zmiany. Oni są silni wyłącznie nasza słabością. Apeluję - otwórzcie trochę szerzej oczy, spójrzcie na nich. Wy tam widzicie jakiegoś giganta, tytana? - pytał Tusk.
Mówiąc o politykach PiS ocenił, że jest to "groteskowa grupa ludzi", a mówiąc o rządach Zjednoczonej Prawicy nazwał je "parodią dyktatury".
- To nie jest obezwładniająca siła. Obezwładnia nas brak wiary i nasza słabość. Wystarczy mocniej im się przyjrzeć i spokojnie, z przekonaniem powiedzieć im: macie z kim przegrać. Idziemy po zwycięstwo, bo się was nie boimy. Idziemy po zwycięstwo, bo nie jesteśmy bezradni, bo się nie przyzwyczailiśmy do zła, które tutaj uczyniliście
- dodał Tusk.
Oceniając wystapienie Tuska, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", Tomasz Sakiewicz, zwrócił uwagę, że jest to zapowiedź powrotu do najbardziej brutalnej formy polityki.
- Dzisiejsza zapowiedź powrotu do wojny polsko-polskiej, najbardziej brutalnej formy uprawiania polityki, ogromnej skali agresji, poniżania, byłą słyszalna w przemówieniu Donalda Tuska. "Bierzcie pałki i bijcie przeciwnika, bo są niegodni" wymieszane z "szacunkiem do drugiego człowieka" to znaczy, że człowiekiem jest tylko ten, kto popiera Donalda Tuska. Niestety, zapowiadają się czasy bardzo brutalnej walki. Pytanie, czy naprawdę Polacy chcą zamiast swoimi firmami, rodzinami, gospodarką, bezpieczeństwem - zajmować się mordobiciem, które z PO przeniesie się na całe życie polityczne. Wątpię, by była to propozycja dla większości
- mówił w TVP Info Sakiewicz.
- Tusk zachęcał do pogardy, wymieniał nazwiska ludzi, którzy są jego zndaniem godni pogardy, nieludzcy, skarlali i mówił: "śmiejcie się, plujcie na nich, nienawidźcie ich". To jest sposób uprawianai polityki, który zaowocował tym, że były działacz PO zabił działacza PiS-u w 2010 r. Takie nakręcenie skali emocji powoduje, że część jednostek posuwa się dalej, niż chcieliby ci, którzy to projektują. (...) Mamy zapowiedź ogromnego mordobicia, w którym Tusk zdaje się czuć jak ryba w wodzie. Przyjechał tu siać burzę i burza będzie - dodał.