- Tusk oficjalnie twierdzi, że przestraszył się głowic rosyjskich. Podskórnie czuję, że tam musiało być coś jeszcze. Przecież rozmawiał z Bushem – prezydentem kraju, w stronę którego te głowice też były wycelowane. Nie mieści mi się w głowie, że w taki sposób można było podejść do bezpieczeństwa państwa polskiego i Europy - komentuje dla niezalezna.pl trzeci odcinek serialu "Reset" Kazimierz Smoliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Znów zawrzało, tym razem po emisji trzeciego odcinka serialu "Reset" w reżyserii Michała Rachonia i prof. Sławomira Cenckiewicza. Autorzy przedstawili kulisy wizyty Donalda Tuska w Waszyngtonie w 2008 r. i nieznane dotąd fakty dotyczące negocjacji w sprawie tarczy antyrakietowej.
To one mają szczególne znaczenie – przekonuje w rozmowie z niezalezna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński i dodaje, że z dokumentami się nie dyskutuje. - To jest obraz państwa, które nie wykazało się niezawisłością i dbaniem o interes nawet nie kraju, bo wtedy zdradziliśmy też Czechy i Amerykanów. A wszystko po to, by zaspokoić oczekiwania Rosjan. Działania Tuska i jego ekipy zatrzymały budowę tarczy w pierwotnym charakterze. Nigdy później do tego nie wrócono. Zostało to skutecznie zablokowane. To niewyobrażalne działanie na szkodę państwa polskiego – mówi nam polityk.
Smoliński podkreśla, że „zaprzepaściliśmy wtedy szansę na niemal bezkosztowe bycie członkiem ogólnoświatowego systemu obrony przeciwrakietowej”, a obecnie „musimy za to płacić wielkie pieniądze”.
- Tusk oficjalnie twierdzi, że przestraszył się głowic rosyjskich. Podskórnie czuję, że tam musiało być coś jeszcze. Przecież rozmawiał z Bushem – prezydentem kraju, w stronę którego te głowice też były wycelowane. Nie mieści mi się w głowie, że w taki sposób można było podejść do bezpieczeństwa państwa polskiego i Europy
- słyszymy dalej.
Przekonje, że „jeśli Tusk uległ słowom Władimira Putina, jednoznacznie świadczy to o tym, że nie dorósł do tego, by kierować dużym państwem europejskim”. - Pokazał brak profesjonalizmu. Rosjanie zapewne nie spodziewali się nawet, że coś zdołają ugrać. Okazało się, że jednym spotkaniem zdołali rozwalić przesądzony projekt tarczy antyrakietowej – dodaje.
Dopytywany o ciężar gatunkowy wyemitowanych dotychczas trzech odcinków „Resetu” w kontekście poparcia politycznego, mówi:
„niestety uważam, że nie będzie miało to wpływu na poglądy zdecydowanego elektoratu Donalda Tuska, przynajmniej krótkofalowo.Może to jednak zaważyć w poparciu wśród niezdecydowanych wyborców. Wszystkie badania wykazują, że większość z nich to byli wyborcy Prawa i Sprawiedliwości”.
- Poza tym wszystkim, bezcenna tu jest po prostu prawda. Telewizja Polska pokazuje po prostu prawdę – podkreśla.
W twitterowym wpisie Smoliński – oceniając „Reset” – połączył ostatnią wypowiedź Manfreda Webera o wspólnym odsunięciu PiS od władzy.
- Wydawałoby się, że po tym, co powiedziała pani Ursula von der Leyen, to już wszystko, na co może się zdobyć przedstawiciel Unii Europejskiej. Pan Manfred Weber idzie dalej. Mówi o tym, że chce zmienić władzę w Polsce – mówi nam polityk.
Uważa, że „nie odważyliby się tego powiedzieć wobec innego kraju, ponieważ natychmiast pojawiłby się jednolity opór wszystkich sił politycznych”. - W stosunku do Polski wiedzą, że mogą sobie pozwolić. Wiedzą, że politycy opozycji, zarówno w parlamencie krajowym, jak i w Parlamencie Europejskim, natychmiast to podchwycą – konkluduje.
Trzeci odcinek #Reset poraża jeszcze bardziej niż poprzednie dwa. Dziś nie mieści się w głowie, że taki amator jak Tusk był premierem i odpowiadał za losy Polski.
— Kazimierz Smoliński (@KaziSmolinski) June 26, 2023
W 2008 roku ten człowiek w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce zdradził Czechy i Polskie interesy…