Wybory nieuczciwe, bo gdyby były, to wygrałby Trzaskowski, a TVP zostało wykorzystane przez władze - stwierdził dziś Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej znalazł jednak rozwiązanie. Głosami wyborców zajmie się... przygotowywana aplikacja oraz Komitet Obrony Demokracji.
Lider PO, który przebywa w czwartek z wizytą w woj. lubuskim po wystąpieniu na Uniwersytecie Zielonogórskim był pytany przez publiczność o kwestię kontroli wyborów, fałszerstw oraz odzyskiwania przez PO i opozycję w ogóle głosów tak, by doprowadzić do jej zwycięstwa w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Zdaniem Tuska "według definicji międzynarodowych i obserwatorów wybory prezydenckie w Polsce nie były uczciwe". W jego ocenie, były one wolne, procedury zostały "mniej więcej" - nie wiadomo jak konkretnie - zachowane, ale były nieuczciwe.
Podkreślił, że na część metod władzy nie ma obecnie wpływu dopóki rządzi PiS. Mówił, "nie odzyskamy TVP Info, bo nieuczciwość wyborów polegała między innymi na tym, że władza użyła czegoś, co powinno być neutralne, a zostało użyte jako element potężnej machiny propagandowej na rzecz jednego kandydata". Jak ocenił, wybory były przez to wypaczone.
Przypomnijmy zatem jak w 2015 roku wyglądał wywiad w TVP z ówczesnym kandydatem na prezydenta RP Andrzejem Dudą. Rozmowę prowadziła Beata Talda.
Warto pokazać tą TVP za czasów PO PSL gdy była apolityczna Polecam to @AKlarenbach @michalrachon pic.twitter.com/FohQhBQjw6
— Marek Borowik (@aureliusz1729) March 1, 2020
Jak dodał, wydaje mu się "prawie pewne", że gdyby wybory były w pełni uczciwe to prezydentem byłby dziś polityk PO Rafał Trzaskowski. Według oceny Donalda Tuska, obecnie "potrzebna jest możliwie efektywna kontrola społeczna wyborów". Chce, aby w każdym z lokali wyborczych, znajdowali się ludzie reprezentujący opozycję, czy obywateli. Mieliby oni pilnować by nie dochodziło do fałszerstw na elementarnym poziomie, ponieważ poprzednie były przecież nieuczciwe. W tym wszystkim ma pomóc niesławny KOD.
"My mamy w tej chwili zarejestrowanych, sama PO, około 14 tys. osób, które zgłosiły się do społecznej kontroli wyborów i są w naszej bazie danych. Koordynuje to i jest rdzeniem całej akcji Komitet Obrony Demokracji"
- przyznał Tusk.
Donald Tusk znalazł również inny przepis na uczciwe wybory. Nie ma zamiaru dręczyć tym Komisji Wyborczej. Jak zapewnił. "Właśnie kończą się prace nad aplikacją, nad całym też projektem internetowym", który byłby za to odpowiedzialny.
Jak wynika z relacji szefa Platformy Obywatelskiej system "umożliwi nam nie tylko kontrolę, ale że będziemy w stanie ogłosić precyzyjnie wynik wyborów dosłownie kilka godzin po".
Według niego obecnie najważniejsza jest jednak mobilizacja przeciwników PiS. Jak zauważył, w przypadku poprzednich wyborów to polityczny przeciwnik był lepiej przygotowany - wyciągnął lekcje z przeszłości i zjednoczył się. Tusk ocenił, że w Zjednoczonej Prawicy "aż wrze", a jej liderzy "delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą".
Szef PO zapewnił, że jego relacje z liderami Polski 2050 i PSL są "wzorowe i można powiedzieć rodzinne w porównaniu z tym, co dzieje się w obozie PiS i Zjednoczonej Prawicy".
Na koniec przypomnijmy...
"Gdyby Polacy chcieli jednej opozycyjnej listy pod wodzą PO to ta dzisiaj miałaby 35 proc. w sondażach, a ma 25 proc. Przyszedłem do polityki, żeby robić ją w modelu partnerskim. Mnie nie interesuje bycie owcą, ani psem pasterskim"
- tak do pomysłów Donalda Tuska, szefa PO, odniósł się 21 kwietnia Szymon Hołownia, przewodniczący Polski 2050.