"To jest kolejne kłamstwo, które Tusk sprzedaje. Ta broń ma przede wszystkim walor odstraszający potencjalnego agresora od agresji. To nie jest broń o charakterze ofensywnym" - skomentował wypowiedzi Tuska Tomasz Rzymkowski (PiS). Wiceminister edukacji w rozmowie z Michałem Rachoniem w TVP Info zauważył, że gdyby udało się sprowadzić do Polski amerykańską broń jądrową, automatycznie Polska dołączyłaby do światowej czołówki w dziedzinie obronności.
Donald Tusk pytany o sprawę udziału Polski w programie Nuclear Sharing powiedział "gdyby oni mieli do dyspozycji jeszcze broń atomową, to nie wiem, czy Rosjanie by się przestraszyli, ale my powinniśmy się przestraszyć".
Po pierwsze jest to absolutny brak zrozumienia tego pojęcia, tego programu natowskiego, który funkcjonuje od dekad. Po drugie, to jest coś, co Donald Tusk uczynił jako główną oręż - każdy temat, nawet w takiej kwestii, jak bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo narodowe, musi mieć swój podtekst bieżącej walki politycznej. Po trzecie, to jest kolejne kłamstwo, które Tusk sprzedaje. Ta broń ma przede wszystkim walor odstraszający potencjalnego agresora od agresji. To nie jest broń o charakterze ofensywnym
- ocenił wypowiedź Tuska Tomasz Rzymkowski.
Rachoń zauważył, że państwa o największym strategicznym znaczeniu w Europie weszły do programu Nuclear Sharing. Cytując prof. Żurawskiego vel Krajewskiego nazwał je "miejscami, co do których Rosjanie mogliby mieć wątpliwości, czy one będą na pewno bronione przez NATO".
To jest też podkreślenie - to państwo jest bardzo poważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Bo Stany Zjednoczone udostępniają na jego terytorium swój arsenał jądrowy. To państwo maksymalnie wysoko jest lewarowane, jeśli chodzi o ten filar bezpieczeństwa. My, którzy olbrzymie nakłady finansowe w tej chwili wnosimy na rzecz zbrojeń, uzyskując tę broń atomową, idziemy tak naprawdę do najwyższego światowego poziomu
- powiedział Rzymkowski.
Wiceminister podkreślił, że jednoznacznie jest za tym, aby natowski arsenał jądrowy znajdował się na terytorium Polski. "To leży w epicentrum naszych interesów bezpieczeństwa" - dodał.