- Tusk chce celowo podzielić środowiska rolników, żeby je wzajemnie na siebie napuścić, skłócić. W ten sposób będzie dążył, by pojątrzyć i rozładować protesty - powiedział w TV Republika Adam Andruszkiewicz, poseł PiS. Odniósł się w ten sposób do faktu, iż na spotkanie premiera Donalda Tuska z rolniczymi organizacjami związkowymi w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" nie wpuszczono wielu rolników.
Donald Tusk zorganizował dziś spotkanie z rolniczymi organizacjami związkowymi w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie. Obok szefa rządu w rozmowach wziął udział m.in. minister rolnictwa Czesław Siekierski.
Nie wszyscy rolnicy zostali wpuszczeni na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem. Rozmowy były, ale dla wybranych. Ci, którzy weszli na rozmowy, niedługo po ich rozpoczęciu opuścili salę w proteście przeciwko temu, co tam się działo.
Tę sytuację skomentował na antenie TV Republika Adam Andruszkiewicz, poseł PiS.
"Jest to bardzo ciekawa strategia, żeby chcieć rozładować protesty, słuszne protesty rolników poprzez zapraszanie tych grup rolniczych, które nie protestują obecnie, a wyeliminowanie tych, które są na przejściach granicznych, które słusznie walczą o nas wszystkich. Wbrew temu, co jest lansowane w wielu mediach salonu III RP to nie jest tak, że rolnicy walczą tylko o swoje sprawy. Oni walczą o nas wszystkich, o nasze zdrowie. Żebyśmy mogli jeść sprawdzoną żywność jako konsumenci, żebyśmy mogli żyć w państwie, które ma sprawną gospodarkę rolną, ale także jako konsumenci żebyśmy wiedzieli, co kupujemy w sklepach"
"Tusk chce celowo podzielić środowiska rolników, żeby je wzajemnie na siebie napuścić, skłócić. W ten sposób będzie dążył, by pojątrzyć i rozładować protesty. Ja mam kontakt codziennie z osobami protestującymi i oni mówią, że nie ma opcji, by Tusk ich w ten sposób rozegrał. Oni się nie cofną"