Donald Tusk został tu przysłany, żeby doprowadzić Polskę do porządku, żeby podzielała te "europejskie wartości", czyli tak naprawdę chodzi o to, że wielki interes zrobiony na Polsce będzie wtedy, kiedy wróci Platforma Obywatelska pod wodzą Donalda Tuska do władzy. Tylko że ten wielki interes będzie opłacalny dla Niemiec, a dla nas będzie to ogromna strata - mówił w programie "#Jedziemy" gość Michała Rachonia poseł Marek Suski.
Redaktor Michał Rachoń ujawnił wczoraj w programie #Jedziemy na antenie TVP Info treść notatki z marca 2011 roku, która została sporządzona przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów po rozmowie ówczesnego premiera Donalda Tuska z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Okazało się, że pół roku przed przedstawieniem projektu podwyższenia wieku emerytalnego, Donald Tusk konsultował go z Angelą Merkel.
📌Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z Angelą Merkel o „powiązaniu wieku emerytalnego z sytuacją demograficzną” na pół roku przed ogłoszeniem decyzji o podwyższeniu wieku emerytalnego w Polsce (ogłosił ten plan w październiku 2011 w expose).
— michal.rachon (@michalrachon) September 4, 2023
📌Premier Tusk w odpowiedzi… pic.twitter.com/NRGFjZpGyn
Jeżeli chodzi o Sejm, to my w gronie PiS mówiliśmy, ze to jest szkodliwe dla Polski, a opozycja przekonywała, że to jest świetne rozwiązanie. Natomiast ja nie słyszałem o tym, że to jest jakaś inicjatywa niemiecka
Niemcy doskonale wiedzą, że jest ciężko, że są problemy, że Europa nie jest konkurencyjna, ale chcą te wszystkie problemy rozłożyć na inne kraje, bo Niemcy muszą mieć najlepiej, a inni muszą też ponosić ciężary błędnej polityki niemieckiej, czy też kryzysu - dodał.
Likwidacja kopalń, strzelanie do górników, to jest realizacja myśli, która ma na celu, żeby Niemcy się utrzymały na wysokim poziomie, bo Angela Merkel mówiła, że z wszystkimi problemami sami sobie nie poradzimy. No i widać wyraźnie, że były instrukcje, jak Polska, jako duży kraj ma przejąć część tych ciężarów, z którymi Niemcy sobie nie radzą
Tutaj niskie płace, słabe zasiłki, wysoki wiek emerytalny, a tam tani polski pracownik, bo skoro tu nie ma za co żyć, to tam za grosze będzie pracować. To wszystko składa się w jedną całość interesu niemieckiego, a inne kraje mają ponosić koszty dobrobytu niemieckiego. A my, jako duży kraj, który się przeciwstawia, jesteśmy na przeszkodzie. Stąd Donald Tusk został tu przysłany, żeby doprowadzić Polskę do porządku, żeby podzielała te "europejskie wartości", czyli tak naprawdę chodzi o to, że wielki interes zrobiony na Polsce będzie wtedy, kiedy wróci Platforma Obywatelska pod wodzą Donalda Tuska do władzy. Tylko że ten wielki interes będzie opłacalny dla Niemiec, a dla nas będzie to ogromna strata