Zadeklarowany przeciwnik Marszu Niepodległości Rafał Trzaskowski zabrał głos w sprawie tegorocznego pochodu patriotów. Jak stwierdził, "w tym roku marsz odbywa się w sposób wyjątkowo spokojny". Przy okazji... obraził organizatorów, twierdząc, że "nie mają pojęcia o patriotyzmie".
Marsz Niepodległości w Warszawie wyruszył o godz. 14.30 z ronda Dmowskiego i szedł Alejami Jerozolimskimi, a następnie przez Wisłę. Manifestację, która od lat przechodzi ulicami Warszawy w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, od 2011 roku organizuje stowarzyszenie Marsz Niepodległości. O godz. 16:00 marsz dotarł na błonia Stadionu Narodowego. Nie odnotowano poważnych incydentów, poza lewicową prowokacją kontrmanifestantów - z tej grupy kilka osób zatrzymała policja.
To, że było spokojnie, zauważyć musieli też najwięksi przeciwnicy marszu, na czele z Rafałem Trzaskowskim.
- W tym roku ten marsz odbywa się w sposób wyjątkowo spokojny. Mamy oczywiście do czynienia z pewnymi incydentami przede wszystkim z pirotechniką, która jest zakazana
- powiedział prezydent Warszawy.
Trzaskowski dodał, że ma nadzieję, że doczekamy takich czasów, w których będziemy mogli wspólnie świętować, kiedy jedna strona polityczna nie będzie próbowała zawłaszczyć patriotyzmu. Widać, że nie był na marszu, w którym poszły tysiące osób o różnych poglądach, a łączyły ich biało-czerwone barwy. Sam Trzaskowski przyznał, że nie było "faszystowskich symboli", co sprawdzała policja.
Jednocześnie prezydent Warszawy stwierdził, że "trudno mi sobie wyobrazić choćby mój udział w podobnym przedsięwzięciu patrząc na to, kto ten marsz organizuje". Pytany o cykliczność marszu Trzaskowski podkreślił, że w związku z hasłami, które są w Marszu Niepodległości nie widzi powodu, żeby był on w jakikolwiek sposób uprzywilejowany.
- Stoczyliśmy batalię sądową, wypowiedział się Sąd Najwyższy, którego orzeczenia respektujemy. Natomiast ja dalej stoję na stanowisku, że ten marsz organizowany jest przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o patriotyzmie i nie powinien być w żaden sposób uprzywilejowany
- dodał.