Trzaskowski kontra Tusk. Za pomoc prezydentowi Warszawy – utrata „biorącego” miejsca na liście

Między 26 sierpnia a 1 września w Olsztynie odbędzie się druga edycja Campusu Polska Przyszłości - informował Rafał Trzaskowski. „Nabór chętnych ruszył i potrwa do końca maja, organizatorzy chcą zaprosić 1300 osób, czyli 30 procent więcej” - dodał Sławomir Nitras.

Jak ustalił portal Niezalezna.pl - w 2022 r. partnerami imprezy będą dwie niemieckie fundacje utrzymywane w całości z budżetu federalnego Niemiec.

Tymczasem w najlepsze trwa walka frakcyjna w Platformie Obywatelskiej.

Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO i szef warszawskich struktur ostrzegł radnych miejskich i dzielnicowych Platformy, że jeśli zaangażują się w Campus Trzaskowskiego stracą biorące miejsca na listach w 2023.

„Wprost” podał, że „walka ludzi Donalda Tuska z prezydentem Warszawy zaczyna dotykać postronnych osób w partii”.

W najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska” Piotr Lisiewicz w tekście „Bratobójcza wojna w PO. Nowy styl Trzaskowskiego kontra antyPiS Tuska” czytamy o planach prezydenta Warszawy.

Kilkupunktowy przekaz obozu Rafała Trzaskowskiego do działaczy Platformy jest wyrazisty: z obecnym przewodniczącym PO przegra wybory, bo nie przeskoczy szklanego sufitu 25 proc. poparcia, Donalda Tuska nie chce administracja Bidena, a na dodatek Trzaskowski w czasie wizyty w Ameryce uzyskał poparcie George’a Sorosa.

– Amerykańscy Demokraci patrzą na sprawy z perspektywy międzynarodowej: w czasie gdy niemieckie media chcą postawienia Angeli Merkel przed komisją śledczą za prorosyjskość Tusk, który był jej prawą ręką, a na dodatek wypychał z UE sojusznika USA, Wielką Brytanię, nie nadaje się na partnera

– twierdzi źródło „GP”. Tusk broni nie składa i za pomocą starych chwytów: hiperradykalnych ataków na PiS oraz apeli o jedną listę opozycji, chce utrzymać przywództwo.

Trzaskowski na Campusie ma „wejść w buty Tuska”. Rafał Trzaskowski ma lansować się na lidera, wokół którego gromadzą się pozostałe ugrupowania opozycyjne.

– Trzaskowski i Nitras dogadali się już z Kosiniakiem-Kamyszem i Hołownią, że wystąpią na Campusie – ujawnia informator.

Olka Gajewska jest po stronie Rafała, natomiast Kinia Gajewska, żona Belzebuba, woli Ryżego

– tłumaczy informator „Gazety Polskiej”. W platformowym slangu „Kinia” to posłanka Kinga Gajewska, „Belzebub” to jej mąż, poseł Arkadiusz Myrcha, a „Ryży” to, rzecz jasna, Tusk.

W wypowiedzi Sławomira Nitrasa nie przypadkiem jednym tchem wraz z Tuskiem wymieniony został Marcin Kierwiński, który jest dla Trzaskowskiego głównym wrogiem w Warszawie.

– Kolega Marcin był kiedyś człowiekiem Schetyny, nazywaliśmy go nawet „mały Schetyna”. Ale kiedy Tusk wrócił do krajowej polityki, zmienił front. On ma podobną do Schetyny umiejętność budowy struktur partyjnych. Dla tego Trzaskowski ma z nim olbrzymi problem, bo on kontroluje PO w większości dzielnic Warszawy

– mówi informator. Według innego z rozmówców, Kierwiński miałby wręcz kontrolować owe dzielnice „w 100 procentach”.

Efektem wpływów Kierwińskiego jest zgłoszenie wspierającej Tuska i zwalczającej Trzaskowskiego kandydatury Hanny Gronkiewicz-Waltz na Honorowego Obywatela Warszawy, który to tytuł otrzymali w przeszłości m.in. Józef Piłsudski, Ignacy Jan Paderewski czy Maria Skłodowska-Curie. Akcję tę na polecenie Kierwińskiego dostał Jarosław Szostakowski, szef klubu radnych PO. Jest to kolejne działanie frakcji Tuska niekorzystne wizerunkowo, z racji na udział byłej prezydent w aferze reprywatyzacyjnej, natomiast służące wzmocnieniu jego pozycji. Bo z punktu widzenia prezydenta Warszawy każda decyzja w tej sprawie jest obciążona ryzykiem.

Tygodnik "Gazeta Polska" dostępny w wygodnej prenumeracie cyfrowej
Sprawdź ofertę prenumeraty cyfrowej TUTAJ » prenumerata.swsmedia.pl oraz pod numerem telefonu 605 900 002 lub 501 678 819 

 

Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska, twitter.com, tvp.info

#polityka