Jak Bartłomiej Sienkiewicz uzasadniał bezprawne przejęcie mediów publicznych? Zasłaniał się "wyższą koniecznością" i wspominał zabójstwo Pawła Adamowicza po rzekomym hejcie mediów publicznych, choć to Platforma Obywatelska najmocniej go zwalczała.
Bartłomiej Sienkiewicz podczas debaty o wotum nieufności dla niego, jako ministra kultury, postanowił wyjaśnić, dlaczego zdecydował się na zamach na media publiczne. Niespodzianki nie było.
- Media publiczne pod rządami PiS są współodpowiedzialne za tragedię pana prezydenta Adamowicza - powiedział Sienkiewicz. Choć fakty wskazują, że to środowisko Platformy Obywatelskiej najmocniej atakowało byłego prezydenta Gdańska, wystawiając przeciwko niemu nawet kandydata w wyborach samorządowych.
"Nie można tego tolerować. Tego chcieli nasi wyborcy w sposób jednoznaczny i dobitny. Jako minister kultury miałem wybór: wejść na ścieżkę ustawodawczą, trwającą miesiące a nawet lata (...) albo położyć temu kres. Trzeba było zatamować potok podłości" - stwierdził Sienkiewicz.
- Uznałem, że działając w stanie wyższej konieczności mam prawo przystąpić do działania - dodał.
Sienkiewicz odniósł się również do tego, że nazywa się go "pułkownikiem". - Jestem dumny z tego, że jestem byłym wysokim oficerem, że budowałem fundamenty pod niepodległą Polskę, budując instytucję chroniącą państwo. Dziękuję wam za przypomnienie mi o tamtych czasach, zasadach - dodał.