Pozornie była to wiadomość mało istotna. O tym, że Grzegorz Schetyna został pełniącym obowiązki szefa regionu partii na Dolnym Śląsku. Ma ona jednak "drugie dno". Taki ruch spowodował, że po półtora roku Schetyna wraca do Zarządu Krajowego Platformy. Po co? Trudno nie łączyć tego z zapowiedzą powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki i spekulacjami o przejęciu sterów w Platformie.
Jak już dzisiaj informowaliśmy, dotychczasowy przewodniczący regionu dolnośląskiego PO, europoseł Jarosław Duda złożył rezygnację ze swej funkcji.
"Przewodniczący Jarosław Duda, który pełnił tą funkcję od ponad 2,5 roku zrezygnował, argumentując ją faktem, że łączenie funkcji europosła i szefa regionu, w kontekście przygotowań do przyszłych wyborów samorządowych i parlamentarnych jest trudne do pogodzenia. On łączył to przez te ostatnie dwa lata, ale uznał, że warto podjąć ten krok, przekazując kierowanie regionem w ręce Grzegorza Schetyny, byłego przewodniczącego Platformy"
- powiedział poseł KO Piotr Borys, bliski współpracownik Schetyny.
.@SchetynadlaPO przejął z mocy statutu obowiązki przewodniczącego regionu dolnośląskiego @Platforma_org.
— Platforma Obywatelska Dolny Śląsk✌🇵🇱 (@PO_Dolny_Slask) June 21, 2021
Dotychczasowy szef regionu @JaroslawDuda złożył rezygnację z funkcji. Nowemu szefowi regionu gratulujemy, a Panu europosłowi J.Dudzie dziękujemy za 4 lata pracy w regionie. pic.twitter.com/tDJB0ekPTo
Jak podkreślił, oznacza to zmianę jakościową dla dolnośląskiej PO.
"Na pewno wiele rzeczy na Dolnym Śląsku przyspieszy i pytanie oczywiście o udział Grzegorza Schetyny i jego wpływ na politykę krajową po półtora roku nieobecności w Zarządzie Krajowym"
- dodał poseł.
Nieoficjalnie od polityków Platformy można usłyszeć, że powrót Schetyny do władz Platformy będzie miał znaczenie m.in. w kontekście możliwego powrotu Donalda Tuska do partii.
"Grzegorz uzyskał większy wpływ na to, co się będzie działo w Platformie" - mówi polityk sympatyzujący ze Schetyną.