Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nie podarował sobie kąśliwego komentarza, gdy usłyszał, że pytanie na konferencji zadaje mu Samuel Pereira z portalu tvp.info. Zestawił go z uciekającym selekcjonerem Paulo Sousą i mówił o... "portugalskim tygodniu".
Podczas konferencji prasowej lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska jedno z pytań zadał Samuel Pereira. Politycy mają to do siebie, że nie lubią niektórych dziennikarzy, ale Tusk nawet nie spróbował ukryć swojej niechęci.
- Nie sądziłem, że ostatni tydzień tego roku będzie taki bardzo portugalski. Dwie głośne postacie: pan trener Sousa i pan redaktor Pereira pozostaną na długo w naszej pamięci. Może nie najlepiej, ale na pewno długo będziemy pamiętali o tym portugalskim finale roku 2021
- wypalił.
Donald aż się zasapał, gdy usłyszał od kogo jest pytanie pic.twitter.com/kHzEbwo22N
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) December 28, 2021
"Urodziłem się w Polsce, żyję tutaj i jestem Polakiem" - podkreślił na Twitterze szef portalu tvp.info. Zaczepkę Tuska Pereira nazwał "ksenofobicznym żartem".
Donald Tusk dostał dziś ode mnie pytanie proste o program PO. Zamiast odpowiedzi rzucił ksenofobicznym żartem w stylu Giertycha i Sokuzburaka, ale pytanie pozostaje aktualne:
— Samuel Pereira (@SamPereira_) December 28, 2021
Gdzie jest program?pic.twitter.com/JjXDOcPaw1
W kwestii porównania do Paulo Sousy, zastanowić się należy, czy do tej roli lepiej nie pasowałby... Donald Tusk - wszyscy wszak pamiętają, że swego czasu porzucił pracę w polskim rządzie na rzecz intratnej propozycji z Brukseli.