Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Polskie bezpieczeństwo energetyczne w latach 2007-2022 będzie wzięte pod lupę. Opozycji jest to nie w smak. Dlaczego?

W minionym tygodniu premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedzieli projekt ustawy dotyczącej powołania komisji, która zbadałaby politykę energetyczną prowadzoną przez polski rząd w latach 2007-2022. M.in. na ten temat dyskutowano na antenie Telewizji Republika.

Zrzut ekranu (Telewizja Republika)

Gośćmi red. Katarzyny Gójskiej w programie "W Punkt" byli politycy: Tomasz Rzymkowski (wiceminister edukacji i nauki), Piotr Kaleta (poseł PiS), Marek Balt (europoseł Nowej Lewicy) oraz Andrzej Grzyb (poseł PSL-Koalicja Polska).

Przypomnijmy - w październiku, chwilę przed tym, gdy na jaw wyszły fragmenty zeznań Marcina W., które mocno obciążyły Donalda Tuska, szef PO nawoływał do powołania komisji śledczej ws. energetyki. Teraz, gdy rządzący zaproponowali powołanie komisji, nie śledczej, a w takiej formule, jak komisja ws. reprywatyzacji Warszawy.

Zapytany o szczegóły powołania komisji, Piotr Kaleta odparł:

"Założenie jest takie, żeby komisja zaczęła prace zaraz po nowym roku. Materiał, który jest do przeanalizowania jest bardzo obszerny. Wszyscy czekamy na to, aby posprawdzać rzeczy, które są naprawdę trudne, dotyczą kontaktów z sowietami. Ale przede wszystkim chodziło o to, aby nie popełniać takich błędów w przyszłości. Bezpieczeństwo energetyczne jest absolutnie priorytetowe. Komisja jest potrzebna. Jeśli ona jest transparentna, nic tutaj nie będzie ukrywane, to nawet strona opozycyjna powinna podnieść rękę za tym, żeby ta komisja powstała i można wziąć się do pracy".

Red. Gójska skierowała do Marka Balta pytanie o to, co myśli na temat formuły komisji.

"To ciekawa propozycja, ciekawa formuła. Boję się jednak, że może to być wykorzystywane do tego, aby władza z opozycją zaczęły się od teraz okładać jeszcze bardziej. Do wyborów został rok. Tu do przeanalizowania jest wiele lat, szczegółowo. Wiele decyzji, które wpływały na polską energetykę zapadało o wiele wcześniej. Wiele tych faktów powinno być ocenianych merytorycznie"

- ocenił polityk Nowej Lewicy, zaznaczając, że jeżeli byłoby to szukanie rozwiązań na przyszłość - to jak najbardziej ta komisja jest potrzebna.

"Jeśli natomiast będzie to używane dla walki politycznej, to lepiej, gdyby ona nie powstała. Najlepiej byłoby wyciągnąć wnioski i szukać rozwiązać, takich, aby w przyszłości takie błędy nie były popełniane"

- dodał.

Prowadząca program zaznaczyła, iż w wielu dokumentach MSZ z okresu rządów PO-PSL przed wizytą Donalda Tuska w 2008 roku w Moskwie znajdują się zapisy, że lider opozycji miał uzyskać pozytywną polityczną ocenę od Władimira Putina. Najprościej mówiąc - rosyjski prezydent miał być zadowolony z rozmów, jakie miał przeprowadzić z ówczesnym premier Polski.

"Uważamy, że powołanie tej komisji w trybie komisji śledczej byłoby zdecydowanie lepsze. Mamy tu do czynienia z działaniami o charakterze politycznym, gospodarczym, a nie administracyjnym. Nasze stanowisko jest takie, że komisja powinna obejmować okres, jeżeli już, to od 2000. W tym okresie działy się istotne rzeczy w kwestii niezależności energetycznej"

- stwierdził Andrzej Grzyb (PSL-KP).

Zapytany o to, dlaczego za czasów rządów PO-PSL, odrzucano propozycję sprowadzania gazu z Norwegii, mówiąc, że "mamy wystarczająco dużo gazu z Rosji", polityk odpowiedział:

"Wtedy mieliśmy nadmiarowe ilości z kontraktów z Rosjanami. Chcieliśmy, żeby one się wyczerpały".

Opozycja nie poprze, bo...?

Red. Gójska wspomniała, że co do komisji, pojawia się zarzut opozycji, że będzie to "komisja niekonstytucyjna, dlatego nie poprą jej powołania". Zapytała o tą kwestię ministra Rzymkowskiego.

"Jest to odważna teza, ale trudno ją teraz uargumentować. Takie komisje funkcjonowały i funkcjonują cały czas i nikt nie kwestionuje funkcjonowania tej komisji. Z racji na formułę badań - jest o wiele lepsza niż sejmowe komisje śledcze. Wybory za rok, więc ta komisja miałaby niecały rok na przebadaniu wielu kwestii. Warto, aby w skład tej komisji weszli nie tylko parlamentarzyści. Potrzebne byłyby osoby, które znają się na energetyce. To by bardzo zasiliło jej szeregi"

- brzmiała odpowiedź.

"Musimy te ważne kwestie - kwestie energii w Polsce zbadać. Trzeba ustalić, jakie błędy zostały popełnione. Trzeba również wyciągnąć wnioski na przyszłość"

- dodał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#W punkt #Katarzyna Gójska #Telewizja Republika

Anna Zyzek