10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Politycy opozycji dla Niezalezna.pl po decyzji prezydenta: „Słuszna” i „normalna”. Ale… dyplomu nie będzie 

Po ogłoszonej dziś przez prezydenta Andrzeja Dudę decyzji o zawetowaniu nowelizacji Ustawy o Radiofonii i Telewizji politycy opozycji, z którymi rozmawialiśmy wyrażają uznanie dla głowy państwa, jednak podkreślają, że decyzja ta była jedyną z możliwych. - Decyzja jest OK, ale nie robiłbym przy tej okazji z Andrzeja Dudy jakiegoś szczególnego bohatera i nie szykowałbym za to dla niego dyplomu – powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl poseł KO Sławomir Neumann. Rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego – Koalicji Polskiej Miłosz Motyka podkreślił, że „większość Polaków i cala opozycja była wobec tej ustawy krytyczna”.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor: Maciej Łuczniewski

Uzasadniając swoją decyzję, prezydent podkreślił, że zawsze jest otwarty na dyskusje i argumenty i podziękował za wszystkie głosy, które w ostatnim czasie usłyszał ws. tej noweli. Andrzej Duda przypomniał, że nowela wzbudzała kontrowersje oraz, że 15 sierpnia odnosił się do jej zapisów.

- Łatwo się domyślić, że w ostatnim czasie, biorąc pod uwagę też i wcześniejsze moje wystąpienia, mając poważne zastrzeżenia w odniesieniu do przepisów tej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji rozważałem de facto dwa scenariusze. Rozważałem w każdym przypadku odmowę podpisania ustawy, nie ukrywam tego; ale rozważałem czy skierować tę ustawę do TK, czy też zwrócić ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia

 - tłumaczył swoja decyzję prezydent. 

Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann w rozmowie z nami stwierdził, że w jego ocenie prezydenckie weto „to dobry ruch” Andrzeja Dudy, który swoją decyzją „przeciął całą sprawę”. - Moim zdaniem, z punktu widzenia naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, to bardzo dobre posunięcie – przekonywał.

Odnosząc się do argumentów prezentowanych przez autorów nowelizacji Ustawy o Radiofonii i Telewizji, którzy wskazywali na podobne rozwiązania w innych krajach europejskich, nasz rozmówca podkreślił, że państwa te są „w pełni demokratyczne”, a powoływanie się na te regulacje uważa za „grubo przesadzone”. – To jest kwestia i wolnego słowa i naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, które są naszym najważniejszym sojusznikiem – zaznaczył.

- Decyzja jest OK, ale nie robiłbym przy tej okazji z Andrzeja Dudy jakiegoś szczególnego bohatera i nie szykowałbym za to dla niego dyplomu. Zrobił to, co powinien zrobić i zachował się normalnie

– podsumował poseł Sławomir Neumann.

Rzecznik Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska, podobnie jak polityk Platformy, decyzję prezydenta oceniła jako „jedynie słuszną”. - To nie jest żadne bohaterstwo, tylko obowiązek pana prezydenta – powiedziała nasza rozmówczyni. Przypomniała, że politycy Polski 2050 „wcześniej apelowali”, aby prezydent Duda „spełnił swoje obietnice w tej sprawie”. - Bo mówił, że nie podpisze tej ustawy, kiedy ona była jeszcze procedowana w Sejmie – dodała.

- To jest jedyna możliwa, słuszna i dobra decyzja i nieważne czy – jak napisał w mediach społecznościowych Szymon Hołownia – rozegrali to na „złego i dobrego” policjanta; co motywowało panem prezydentem, czy strach, czy może jednak jakieś wewnętrzne przekonanie, że tak trzeba. To była decyzja, która moim zdaniem musiała w tej sprawie zapaść, w obronie prawa obywateli do informacji z różnych źródeł; niezależnie od tego czy przez nas lubianych, nielubianych, czytanych, oglądanych. Po prostu mamy prawo mieć pluralizm mediów w Polsce, a obywatele wybór w wyszukiwaniu informacji

– wyjaśniała poseł Paulina Hennig-Kloska.

O decyzję prezydenta Dudy zapytaliśmy także rzecznika Polskiego Stronnictwa Ludowego – Koalicji Polskiej, Miłosza Motykę. Polityk Ludowców także ocenił decyzję Andrzeja Dudy jako „dobrą”, wskazując na wcześniejsze opinie polityków KP w tej sprawie, którzy „namawiali” głowę państwa do zawetowania nowelizacji Ustawy o Radiofonii i Telewizji.

- To jest dobra decyzja, bo nowelizacja, o której mówimy naruszała umowę handlową pomiędzy Polska a Stanami Zjednoczonymi z 1990 roku. To z kolei sprawiało, że Trybunał Konstytucyjny nie mógłby się tą sprawą zająć i przedmiotu tej materii oceniać. Dobrze więc, że pan prezydent taka decyzję podjął

– ocenił nasz rozmówca.

Motyka zwrócił uwagę, że wpływ na decyzję prezydenta mógł mieć również fakt, że – jak stwierdził – „większość Polaków i cala opozycja była wobec tej ustawy krytyczna”.

 



Źródło: niezalezna.pl

Przemysław Obłuski