W niedzielę do Inowrocławia przyjechał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Dla niektórych lokalnych polityków stanowiło to okazję do... zrobienia awantury. Knajackie odzywki samorządowców związanych z ugrupowaniem prezydenckim Ryszarda Brejzy, w tym wiceprzewodniczącego rady miasta, zarejestrowały kamery.
Wizyta prezesa PiS w Inowrocławiu wzbudziła ogromne emocje. Przed salą, gdzie Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami, pojawili się demonstranci, którzy w niewybredny sposób zaczepiali uczestników spotkania. Na porządku dziennym były wulgarne i seksistowskie odzywki.
Ludzie PO atakują uczestników spotkania z PJK. ⤵️ pic.twitter.com/dXgU0lULrO
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) June 26, 2022
Wśród manifestujących wypatrzony został Grzegorz Kaczmarek, wiceprzewodniczący rady miejskiej Inowrocławia, związany z ugrupowaniem Porozumienie Ryszarda Brejzy. To właśnie ten mężczyzna wypowiada na filmie kwestię: "Po czym Pan poznał? Po g**nie".
Tolerancyjne bojówki PO w Inowrocławiu. Posłuchajcie co mówią do ludzi, którzy wyszli ze spotkania z PJK. pic.twitter.com/56sTCo16H2
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) June 26, 2022
- Niezwykle zdenerwowane i agresywne bojówki Platformy Obywatelskiej próbowały zakłócić spotkanie z premierem Kaczyńskim w Inowrocławiu. To bardzo przykre, że taka "polityka miłości" Pana Brejzy i Tuska gości w szeregach lokalnego PO
- napisał Ireneusz Stachowiak, były wiceprezydent Inowrocławia.
Stachowiak w piśmie do prezydenta Brejzy wskazuje, że młodzież ubrana była w koszulki z obraźliwymi i wulgarnymi hasłami, a uczestników spotkania zaczepiano. - Poziom agresji, jaki prezentowali pana najbliżsi współpracownicy, powinien Pana skłonić do refleksji i opamiętania - dodał Stachowiak.
Radni Zjednoczonej Prawicy z Inowrocławia zwrócili się do rady miejskiej z wnioskiem o odwołanie Kaczmarka z funkcji wiceprzewodniczącego.
- Rozumiemy w pełni, że nie każdy polityk musi się każdemu podobać, nie każdy musi mieć te same poglądy. Na tym spotkaniu padało jednak wiele wyzwisk, obelg, wulgaryzmów i szczucia na inne opcje polityczne. Jest to wysoko naganne. Żądamy, żeby zostały wyciągnięte konsekwencje
- mówił radny Marcin Wroński.
Sam Kaczmarek w rozmowie z inowroclaw.naszemiasto.pl, stwierdził, że słowo "g**no", jakiego użył, to kolokwializm, a filmik, który trafił do sieci przedstawiał... kawał, jaki opowiadał zgromadzonym tam manifestantom. Trzeba przyznać, że to dość specyficzne poczucie humoru.