Gościem porannej rozmowy Onetu była świeżo upieczona poseł Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Wiśniewska. Podobnie jak w poprzednich wypowiedziach, polityk uskuteczniała słowotok, z którego niewiele wynikało, jednak warto odnotować jedną z analogii.
- Dziś mają być dopięte szczegóły w sprawie rządu Donalda Tuska. Dziś poznamy tę ekipę? – dopytywała prowadząca.
- Nie mam tych informacji – przyznała i tu wypowiedź mogłaby się zakończyć.
Nic podobnego. Mówiła dalej:
„(…) natomiast na pewno w tym momencie jedynie tracimy czas przez decyzję podjętą przez Andrzeja Dudę. Tracimy bardzo cenny czas, bo już moglibyśmy mieć expose premiera, moglibyśmy mieć czas na utworzenie koalicji rządzącej, która została wybrana z bardzo silnym mandatem”.
Zdaniem Wiśniewskiej „15 października mieliśmy coś, co jednoznacznie można nazwać tak naprawdę takim cudem nad Wisłą 15 października”.
- Do czego na przykład odwołuje się wybitny profesor Sadurski. Czyli jednoznaczne zwycięstwo demokracji, społeczeństwa, które opowiada się za Polską w porządku zachodnioeuropejskim – przekonywała, charakterystycznie dla siebie intensywnie gestykulując.
Kaczyński jako Tuchaczewski, PiS jako Armia Czerwona. Świeżo upieczona pani poseł jest żywym dowodem na to, że gimnazjum było największym systemowym błędem polskiego systemu oświaty. pic.twitter.com/cBty7bDLE0
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) November 20, 2023