Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

PiS będzie domagało się wotum nieufności dla Sienkiewicza! Jarosław Kaczyński uderzył też w pro-Tuskowe media

- Działania, które są podejmowane w tej chwili, przede wszystkim wobec mediów, ale także są zapowiedziane wobec innych instytucji, to działania całkowicie bezprawne, gdzie przy pomocy uchwał próbuje się zastępować ustawy, gdzie dokonuje się aktów, które są w oczywisty sposób przez ustawy będące lex specialis, całkowicie zakazane. To jest coś, co w najwyższym stopniu niepokoi, bo jest atakiem na polską demokrację - powiedział podczas konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
PiS - x/PiS

Zamach na media publiczne 

20 grudnia br., na podstawie uchwały Sejmu, i bezprawnych "decyzji" ministra kultuiry Bartłomieja Sienkiewicza, doszło do siłowego przejęcia władzy w mediach publicznych - TVP, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej. Na koalicję rządową wylała się fala krytyki w związku z tymi bezprawnymi działaniami. Kilka dni później prezydent Andrzej Duda zdecydował o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej, w której zapisano 3 mld zł na nielegalnie przejęte media publiczne. Następnie Bartłomiej Sienkiewicz podjął kolejną nielegalną decyzję, jaką było ogłoszenie "stanu likwidacji" w mediach publicznych.

W związku z tymi wszystkimi bezprawnymi działaniami posłowie PiS: prezes Jarosław Kaczyński oraz Mariusz Błaszczak, zwołali konferencję prasową, na której oświadczyli, że będą domagać się wotum nieufności dla Bartłomieja Sienkiewicza. 

"Zbliża się 11 stycznia. Dzień, w którym w Warszawie odbędzie się manifestacja  obronie wolności słowa, wolności mediów i w obronie demokracji. Z demokracją dziś mamy prawdziwy problem. O ile te problemy o których mowa była przez ostatnie 8 lat były całkowicie wymyślone, bo kto widział państwo niedemokratyczne, gdzie spokojnie sobie działa opozycja totalna, bardzo agresywna i brutalna, gdzie większość mediów jest przeciwko władzy, gdzie odbywają się normalne wybory wszelkich rodzajów, gdzie w końcu przy pomocy kartki wyborczej dokonuje się zmiany władzy. A to są tylko te najbardziej ogólne elementy, które wskazują na to, że w Polsce mieliśmy do czynienia z funkcjonowaniem normalnego państwa demokratycznego, gdzie doszło do jednego poważnego sporu prawnego odnoszącego się do interpretacji pewnych przepisów, które regulują powoływanie sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. To był spór prawny, w którym my jesteśmy głęboko przekonani i wielu prawników, że mamy i mieliśmy rację jako że nie ma w polskiej konstytucji warunkowego wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Takiego warunkowego wyboru dokonano"

– powiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS wskazał, że "dziś mamy do czynienia z sytuacją zupełnie inną". Podkreślił, że "po pierwsze, Donald Tusk ogłosił, że prawo będzie stosowane „tak, jak my je rozumiemy” - to znaczy, że prawo będzie dowolnie interpretowane; to oznacza z kolei, że w gruncie rzeczy ono nie obowiązuje, tylko obowiązuje wola polityczna władzy".

"Te słowa okazały się nie rzucone na wiatr, tylko całkowicie na poważnie. Działania, które są podejmowane w tej chwili, przede wszystkim wobec mediów, ale także są zapowiedziane wobec innych instytucji, to działania całkowicie bezprawne, gdzie przy pomocy uchwał próbuje się zastępować ustawy, gdzie dokonuje się aktów, które są w oczywisty sposób przez ustawy będące lex specialis, całkowicie zakazane. To jest coś, co w najwyższym stopniu niepokoi, bo jest atakiem na polską demokrację. Ten atak na demokrację też nie jest czymś, co stanowi cel sam w sobie. Oczywiście on jest potrzebny tej władzy, ale jest potrzebny przede wszystkim do realizacji pewnego celu. Tym celem, po części realizowanym, jest spełnienie oczekiwań tych, którzy decydują w UE. A więc przede wszystkim relokacja. Tutaj dokonano pierwszego, bardzo poważnego kroku. To nie jest jeszcze koniec całej tej procedury, która ma doprowadzić do przymusowej relokacji. To jest krok bardzo poważny i ta władza wbrew zapowiedziom, bo też kłamstwo jest elementem, który nieustannie tej władzy towarzyszy, został zaakceptowany, czyli dokonany"

– mówił Kaczyński.

Szef PiS zwrócił się też do dziennikarzy sympatyzujących z Koalicją 13 Grudnia:

Państwo są w beznadziejnej sytuacji. To, co się wyprawia w Polsce, jest nie do obrony, a Państwo mają płacone, żeby tego bronić. Naprawdę serdecznie Państwu współczuję.

Niedotrzymane obietnice 

Prezes PiS oświadczył, że "mamy do czynienia także z wieloma innymi działaniami, które razem wziąwszy składają się na pewną całość - mamy do czynienia przede wszystkim z wielkim niedotrzymaniem obietnic, mamy nowe podatki, mamy w gruncie rzeczy likwidację takich nowo powołanych instytucji jak Tani Kredyt, mamy do czynienia z tak drastycznym wprowadzeniem opinii publicznej w błąd, jak sprawa 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku i można by to mnożyć".

Zarobki w TVP 

"Jest bardzo wiele objawów tej samej propagandy, która była stosowana przez te 8 lat, to znaczy wprowadza się opinię publiczną w błąd, przy czym w tej chwili dąży się do tego, by to wprowadzenie w błąd nie miało żadnej riposty. Np. sprawa wysokich zarobków w TVP. A ile w tej samej TVP zarabiano przedtem? Na przykład pani Tadla. Jej dochody, uwzględniając inflację, to jest 1,2 mln zł. Gdzie tutaj są te różnice, o których można mówić? A ona wcale nie należała do osób, które zarabiały najwięcej. Pan Lis zarobił na swoją firmę około 4 mln" 

– wymieniał Kaczyński.

 



Źródło: niezalezna.pl

#bezprawie Tuska #zamach na media publiczne #TVP #PAP #Polskie Radio

mm