10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Nic nie ustalili, a już jest problem! Dwie partie chcą mieć... marszałka Sejmu. "Każdy może mieć ambicję"

Opozycja wciąż nie ma oficjalnego porozumienia w sprawie możliwego utworzenia rządu. Kolejne spotkanie w tej sprawie ma odbyć się w poniedziałek. Prace miały rozpocząć już zespoły programowe, ale... nie będzie łatwo. Różnice są spore, a warto przypomnieć, że politycy wszystkich negocjujących ugrupowań twierdzili kiedyś, że z partnerami, z którymi rozmawiają, w koalicji... nie będą.

Czy opozycja dojdzie do porozumienia?
Czy opozycja dojdzie do porozumienia?
Zbigniew Kaczmarek/Gazeta Polska

W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18. Od wtorku w Pałacu Prezydenckim odbywały się rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z liderami komitetów wyborczych, które w nowym Sejmie będą mieli swoich przedstawicieli.

W czwartkowym oświadczeniu prezydent podkreślił, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Jak powiedział, kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jest Donald Tusk. Stwierdził też, że KO, Trzecia Droga i Lewica nie mają jeszcze formalnie zawartej koalicji, nie mają umowy koalicyjnej i nie mogą podać kandydatów na ministrów.

"Fundamenty już stoją" - twierdzi Biedroń

Liderzy formacji, które dziś są w opozycji, spotykali się wczoraj, aby rozmawiać o utworzeniu nowego rządu. "Wszystko jest na dobrej drodze i rozmowy będą kontynuowane. W poniedziałek odbędzie się kolejna tura rozmów" - powiedział Robert Biedroń. "Na pewno się dogadamy, podzielimy się zadaniami i w tej sprawie będzie porozumienie" - dodał. "Wszystko jest na dobrej drodze. Fundamenty już stoją" - stwierdził.

Spotkanie polityków ma odbyć się w Warszawie. Równolegle do rozmów liderów mają się toczyć prace zespołu programowego, który po raz pierwszy spotkał się w weekend. W najbliższych dniach ma zebrać się też inny zespół negocjacyjny, który ma dogadywać szczegóły zadań, które będą rozdysponowane pomiędzy formacjami.

Dwie formacje chcą marszałka

We wtorek liderzy zadeklarowali, że ich wspólnym kandydatem na premiera jest lider PO Donald Tusk. Problem jest jednak z innym stanowiskiem. Politycy Trzeciej Drogi jako marszałka Sejmu widzą lidera Polski 2050 Szymona Hołownię, a Lewica chce postawić na obecnego wciąż wicemarszałka Włodzimierza Czarzastego.

Robert Biedroń podkreśla, że jego formacja będzie walczyła o stanowisko marszałka dla Czarzastego. Zaznaczył, że PSL, Polska 2050 i Lewica są mniej więcej równe, jeżeli chodzi o liczbę parlamentarzystów. "Każdy z nas może mieć ambicję, żeby mieć swojego marszałka Sejmu" - dodał.

Kiedyś twierdzili, że... nie będą w koalicji

Przypomnijmy, że politycy partii, które mają tworzyć koalicję, zarzekali się w przeszłości, że do takiej koalicji... nie dojdzie. 

  • Anna Maria Żukowska z Lewicy zapowiadała, że nigdy nie znajdzie się w koalicji z Romanem Giertychem. - Nie ma takiej opcji. NIGDY - pisała w mediach społecznościowych. Jak się okazało powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" sprawdziło się w tym przypadku idealnie. 
  • Podobnie obiecywał Szymon Hołownia - tym razem chodziło o Michała Kołodziejczaka. "Jeśli Kołodziejczak będzie w takim sojuszu, to Trzeciej Drogi tam nie będzie" - mówił lider Polski 2050. Ostatecznie Kołodziejczak i Hołownia - jeżeli wszystko pójdzie tak, jak zapowiadają to liderzy - będą musieli znosić siebie w koalicji.
  • "Jeżeli ktoś nie pamięta, jak żyło się za PO i że Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, zrobił z nas kraj koczowniczy, że ludzie musieli wyjeżdżać z Polski do Wielkiej Brytanii, do Irlandii – to brawo" - to już słowa wspomnianego Michała Kołodziejczaka. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#wybory 2023 #rząd #opozycja #marszałek Sejmu

mk