Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Nitras, w przeszłości skazany za kłamstwo, będzie "pilnował wyborów". Kidawa-Błońska: To "bardzo świetny organizator"

Poseł PO Sławomir Nitras ma z ramienia partii Donalda Tuska pilnować uczciwości wyborów parlamentarnych. Małgorzata Kidawa-Błońska najwyraźniej nie widzi problemu w niechlubnej przeszłości tego "strażnika uczciwości", gdyż dziś w Radiu Zet stwierdziła, że "to bardzo dobra osoba na to miejsce, by koordynować działania w naszej przestrzeni".

Sławomir Nitras
Sławomir Nitras
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Donald Tusk poinformował ostatnio, że Sławomir Nitras z ramienia Platformy Obywatelskiej będzie przygotowywał "obronę wyborów przed manipulacjami i fałszerstwami". To dość zaskakująca decyzja, biorąc pod uwagę przeszłość Nitrasa - do której jeszcze wrócimy. 

Wybór Nitrasa na taką funkcję może dziwić, ale nie polityków Platformy Obywatelskiej. Małgorzata Kidawa-Błońska w najnowszym wywiadzie w Radiu Zet stwierdziła, że Nitras jest - uwaga - "bardzo świetnym organizatorem"

- Ma temperament, ma bardzo dużo pozytywnej energii. To, że posłowie PiS się boją Sławka Nitrasa, to ich problem

- powiedziała, dodając:

Potrafi porwać ludzi, potrafi ludzi ze sobą zjednoczyć. To bardzo dobra osoba na to miejsce, by koordynować działania w naszej przestrzeni

Kidawa-Błońska stwierdziła również, że do pilnowania wyborów "organizuje się KOD, wszystkie ugrupowania polityczne".

- Parę miesięcy temu w Senacie liderzy wszystkich partii demokratycznych i KOD stwierdzili, że będziemy wspólnie czuwać nad prawidłowością przebiegu wyborów. A Nitras będzie czuwał z naszej strony

- powiedziała. Ciekawe, czy czuwanie obejmuje również działaczy KOD, wybranych... na ławników do Sądu Najwyższego?

Nitras był skazany za kłamstwo wyborcze

Sławomir Nitras w 2006 roku prowadził sztab wyborczy kandydata PO Piotra Krzystka na prezydenta Szczecina. Pomówił prof. Teresę Lubińską, która z ramienia PiS kandydowała na to stanowisko. Tak sprawę opisywała wówczas szczecińska "Gazeta Wyborcza":

Jeszcze przed pierwszą turą wyborów poseł PO Sławomir Nitras na konferencji prasowej oświadczył, że Lubińska, będąc ministrem finansów, umorzyła ówczesnemu posłowi Samoobrony Bernardowi Ptakowi około 300 tys. zł długu. Lubińska pozwała Nitrasa i dostarczyła sądowi dowody, że poseł mówi nieprawdę.

Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu, Nitras musiał przeprosić prof. Lubińską. Mało tego, po latach w wywiadzie z red. Joanną Lichocką (dziś posłanką) dla "Rzeczpospolitej", przyznał się, że kłamał celowo.

- Był tydzień do wyborów i wiedzieliśmy, że mamy jeden słaby punkt. Kontrowersję wokół mieszkania komunalnego, które zostało Krzystkowi przyznane. Spodziewałem się, że wyciągnie to Jacek Piechota z SLD i jakąś odpowiedź na to mieliśmy przygotowaną. Ale wyciągnął to PiS. Musieliśmy natychmiast zareagować. Kandydatem PiS na prezydenta była Teresa Lubińska. Było tylko kilka godzin, żeby im oddać. Posadziłem kilka osób przed komputerami i kazałem szukać. No i znaleźliśmy: sprawę umorzenia przez ministerstwo finansów długów pewnego działacza Samoobrony. Gdy oskarżałem o to Lubińską, wiedziałem co prawda, że to nie ona podejmowała decyzję i że potem pewnie będę musiał przepraszać. Ale efekt został osiągnięty – nazajutrz był taki chaos w gazetach, że cios został zneutralizowany

 - w ten sposób opisywał sytuację. W 2019 roku w RMF FM stwierdził, że "przyznanie się było głupią naiwnością" i, że... "źle wybrał spowiednika". Dodał również, że "politycy kłamią każdego dnia".

 



Źródło: niezalezna.pl

#Sławomir Nitras #Małgorzata Kidawa-Błońska

mk