Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zasiądzie jutro przed komputerem, by przemówić w amerykańskiej podkomisji na temat "stanu demokracji w Polsce i Europie Środkowej". Jak powiedział, jest już po konsultacjach - m.in. z Kampanią Przeciw Homofobii czy organizacjami sędziowskimi. Można już się domyślać, jaka będzie treść wystąpienia.
Już jutro Rafał Trzaskowski weźmie udział w wysłuchaniu, którego tematem będzie stan demokracji w Polsce i Europie Środkowej. Dyskusja będzie toczyć się na posiedzeniu Podkomisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA ds. Europy, Energetyki, Środowiska oraz Cybernetyki. Oprócz Trzaskowskiego wezmą w niej udział pozostali założyciele "Paktu Wolnych Miast", czyli burmistrzowie: Budapesztu Gergely Karácsony, Pragi Zdeněk Hřib oraz Bratysławy Matúš Vallo.
Na dzisiejszej konferencji prasowej Trzaskowski usiłował przekonywać, że amerykańscy kongresmeni są bardzo zaniepokojeni stanem demokracji w Polsce i na Węgrzech.
- Kongresmeni są bardzo dobrze poinformowani o tym, co dzieje się w Polsce. Powołują się na niezależne instytuty i niezależne organizacje
- mówił.
Jak wskazał, przed wysłuchaniem odbył cały szereg konsultacji, m.in. z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, ambasadorami, Kampanią Przeciw Homofobii oraz organizacjami zajmującymi się sądownictwem. "Ważne, żeby ten głos był głosem wszystkich tych, którzy zaniepokojeni stanem demokracji w Polsce" - powiedział.
Początkowo politycy opozycji przekazywali, że Trzaskowski będzie przemawiał w amerykańskim Kongresie. Szybko okazało się jednak, że nie w Kongresie, a w podkomisji i nie w Stanach Zjednoczonych, a przed komputerem. Spotkanie będzie prowadzone w formie zdalnej.