Politycy opozycji zabrali głos ws. noty dyplomatycznej do Niemiec dotyczącej wypłacenia reparacji za zniszczenia w trakcie II wojny światowej. Zaskakująco brzmią słowa Borysa Budki - z jednej strony krytykuje on rząd, z drugiej - twierdzi, że PO będzie... go wspierać. Zupełnie inaczej, niż 1 września, gdy Schetyna i Sikorski mówili, że na reparacje "nie ma szans".
Minister spraw zagranicznych prof. Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji, która zostanie przekazana dyplomacji niemieckiej. To kolejny krok, podejmowany przez polski rząd na drodze do otrzymania reparacji wojennych od Niemiec. Wcześniej, 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Oszacowano je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł.
Zdaniem Borysa Budki z Platformy Obywatelskiej nota dyplomatyczna w sprawie reparacji to "ruch zrobiony wyłącznie dla celów polityki krajowej". Polityk zapewnił, że KO... będzie wspierać każde działanie rządu na arenie międzynarodowej zmierzające do uzyskania reparacji.
- Oczekujemy jednak, że te działania będą profesjonalne, że Sejm będzie informowany o planach rządu, że komisja spraw zagranicznych będzie mogła to monitorować (...) Przede wszystkim rząd PiS-u powinien przedstawić całościowy plan działań. Rząd powinien przewidywać co stanie się na następnych etapach. Poczekamy co rząd dalej będzie z tym wszystkim robił
- stwierdził Budka.
Pytany o szanse na uzyskanie reparacji od Niemiec odparł, że zależy to od profesjonalizmu prowadzenia działań w tej sprawie. Oskarżył premiera o... pogarszanie stosunków z Niemcami.
Przypomnijmy, że 1 września, w dniu ogłoszenia raportu reparacyjnego, politycy PO Grzegorz Schetyna i Radosław Sikorski twierdzili, że nie ma szans na reparacje. Gdy okazało się, że Polacy w większości popierają wystąpienie o odszkodowania, politycy Platformy nieco zmienili kurs.
"Liczymy na skuteczność rządzących" - powiedział lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, komentując podpisanie przez szefa MSZ noty dyplomatycznej ws. reparacji wojennych od Niemiec. Prezes PSL przypomniał, że jego ugrupowanie poparło przyjętą przez Sejm uchwałę, w której wezwał rząd Niemiec do przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej za wszystkie skutki spowodowane w wyniku rozpętania II wojny światowej.
- Liczymy na jak najszybszą skuteczność, ponieważ dzisiaj każde pieniądze są Polsce potrzebne, więc chcielibyśmy, żeby one dotarły do Polski
- dodał.
"To oczywiste, że sprawa reparacji nie jest zamknięta - polskie straty i szkody wojenne były gigantyczna, a ich skutki odczuwalne są do dziś" - zaznaczył wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. Uważa on też, że jest to również temat bardzo trudny, dlatego wymaga przede wszystkim dobrych relacji w Unii Europejskiej, a także dobrych relacji Polski z Niemcami.