Mularczyk zadrwił z Scholza. Wielu komentatorów dało się złapać

- Wczoraj w trakcie joggingu w Berlinie spotkałem niemieckie małżeństwo, które chciało wypłacić Polsce kilkaset euro tytułem reparacji wojennych mówili, że im bardzo wstyd, że rząd Niemiec tak długo zwleka z wypłatą Polsce reparacji za zniszczenia i rabunek podczas II wojny światowej

- napisał Arkadiusz Mularczyk, który kierował zespołem historyków i ekspertów ds. oszacowania reparacji wojennych.

Wczoraj wiceszef MSZ wraz z premierem Mateuszem Morawieckim odwiedził Berlin. Szef rządu nakłaniał publicznie niemiecki rząd do przekazania ciężkiej broni Ukrainie. Politycy sprawdzili też postęp prac nad budową nowej ambasady RP w stolicy Niemiec. 

Scholz na joggingu

Do czego nawiązał Mularczyk? Do niedawnych wypowiedzi Olafa Scholza. "Sueddeutsche Zeitung" i "Deutsche Welle" opisało kulisy joggingu kanclerza w trakcie obrad jego partii - SPD. Podczas przebieżki szef niemieckiego rządu spotkał Polaka.

"Scholz miał powiedzieć uczestnikom spotkania, że po wspólnym zdjęciu Polak serdecznie podziękował za niemieckie wielkie wsparcie dla Ukrainy i poradził kanclerzowi, aby nie dał się zwariować żądaniami dotyczącymi Leopardów, wysuwanymi przez polski rząd"

- podało DW. Tym "szaleństwem" nazwał m.in. przekazanie czołgów Leopard 2, czego domaga się Ukraina. Polska zaproponowała szeroką koalicję międzynarodową w tej sprawie. Akces do niej zgłosiła m.in. Litwa, Finlandia i Dania. Propozycję rozważa Kanada. Za dostarczeniem czołgów na front optuje też szef NATO Jens Stoltenberg. 

Mularczyk zadrwił, opozycja ruszyła z odsieczą

Wpis Mularczyka wzbudził ogromne kontrowersje. Można podejrzewać, że wielu krytyków nie znało kontekstu żartu wiceszefa MSZ.

- A ja wczoraj spotkałem wyborcę PiS, który powiedział mi, że sprawa reparacji jest dęta, ale super nadaje się na kampanię

- odpowiedział Maciej Gdula z Lewicy.

- Kasia z Ząbek… - przypomniał o fake newsach z pandemii koronawirusa, przekazywanych przez wymyślone osoby, Marek Belka.

- A kierowca autobusu zatrzymał pojazd i zaczął klaskać. Odlot

- skomentował rzecznik PSL Miłosz Motyka.

Pojawiła się też uwaga od niemieckiego komentatora, Thomasa Kleine-Brockhoffa, byłego doradcy prezydenta Niemiec i dziennikarza z German Marshall Fund.

- Wczoraj, podczas joggingu w Warszawie, spotkałem parę, która kazała mi zameldować w Niemczech, że mam się nie drażnić kampaniami politycznymi prowadzonymi przeciwko Niemcom w Polsce. To była cała polityka krajowa

- napisał.