Krystyna Janda przekroczyła wszelkie granice. Oskarżyła PiS o... śmierć swojej matki! To nie wszystko
Krystyna Janda udzieliła wywiadu Tomaszowi Lisowi i zszokowała opinię publiczną. Oskarżyła Prawo i Sprawiedliwość - aż trudno w to uwierzyć - o... śmierć swojej matki! Aktorka żaliła się też, że młodzi jej nie rozpoznają i oznajmiła, że boi się porażki opozycji w wyborach 15 października.
Aktorka Krystyna Janda nie ukrywa swojej niechęci do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Mówiła o tym już wielokrotnie, ale tym razem przekroczyła wszelkie granice. W wywiadzie na kanale Tomasza Lisa na Youtube stwierdziła, iż myśli, że PiS "zabił kilka osób".
Moim zdaniem moja matka umarła przez PiS. Moja matka spędzała ostatni rok życia cały czas przed telewizorem, denerwując się do tego stopnia, jakby nie mogąc się pogodzić ze wszystkim co słyszy, że moim zdaniem niestety umarła od tego. W pewnym momencie zrobił się guz i tego nie wytrzymała.
– powiedziała Janda.
To nie koniec: aktorka żaliła się również, że młodsze pokolenie w ogóle jej nie rozpoznaje, bo... nie ma jej w mediach publicznych. Niespełna 71-letniej artystce, która najlepsze lata kariery aktorskiej ma już za sobą, ciężko się z tym pogodzić.
Trzeba mieć świadomość: minęło 8 lat, odkąd ja się nie pojawiam w telewizji, w mediach publicznych. Jestem tylko w teatrze. I gdziekolwiek pójdę, ludzie nie wiedzą, kim ja jestem. To minęło! Jeżeli cokolwiek, to to są ludzie, którzy przeżyli stan wojenny, w moim wieku, a te nowe pokolenie, oni nie mają pojęcia kim ja jestem. Ja mam na to dowody każdego dnia.
– powiedziała Tomaszowi Lisowi, który w trakcie wywiadu miał przypięte... "serduszko" - logo Koalicji Obywatelskiej.
- Ci ludzie to są inni ludzie! To wychowane przez PiS pokolenie! - grzmiała Janda, która odniosła się też do wyborów 15 października. Co zrobi w razie porażki opozycji? Odpowiada: - Wszystkiego się boję. Jeżeli przegramy, to ja już zostanę sama. Udaję się na wewnętrzną emigrację, nie mogę dalej tak żyć!
Źródło: niezalezna.pl
