Dziennikarze "Wprost" dotarli do nagrania z tego słynnego spotkania:
Na filmiku widać jak Rafał Trzaskowski pozując z prezydentem USA do zdjęć rozmawiał z nim niecałą minutę, a i tak był pospieszany przez ochronę prezydenta, bo przedłużył zarezerwowany dla niego czas. Na koniec prezydent Warszawy odchodząc rzucił do ponaglających go ochroniarzy „Bye guys”.
- W kolejce za nim stał Donald Tusk, który miał jeszcze mniej czasu od prezydenta Warszawy - czytamy na wprost.pl. Podobno właśnie przez Trzaskowskiego, który... przekroczył swój czas.
Fala memów się nie zatrzymuje! Oto jeden z nich...
