Na wczorajszej konferencji prasowej szef PO Donald Tusk odniósł się do publikacji tygodnika "Newsweek" ws. afery podsłuchowej, która skompromitowała wielu polityków Platformy. Tusk powiedział, że Rosjanie w 2015 roku... byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce, a przynajmniej destabilizacją sytuacji politycznej.
Przekazem Tuska postanowił mówić także poseł PO Artur Łącki. Odniósł się również do często padających sformułowań o proniemieckości Platformy.
- Panie Kaczyński, wolę być w partii niemieckiej, niż w partii, która swój statut piszę cyrylicą. W Platformie cenimy sobie wartości europejskie, wolność człowieka i szacunek do pracy ludzi. W waszym świecie liczy się zamordyzm i rozkradanie państwa!
- napisał na Twitterze. Biorąc pod uwagę prorosyjskość Niemiec i jej postawę w czasie wojny na Ukrainie, to dość jasna deklaracja.
Panie Kaczyński, wolę być w partii niemieckiej, niż w partii, która swój statut piszę cyrylicą.
— Artur Łącki (@ArturLacki) October 19, 2022
W Platformie cenimy sobie wartości europejskie, wolność człowieka i szacunek do pracy ludzi.
W waszym świecie liczy się zamordyzm i rozkradanie państwa!
Wracając do słów Donalda Tuska, skomentował je już wcześniej rzecznik rządu Piotr Müller
- Przede wszystkim przypomnijmy, że gdy wybuchła afera taśmowa za czasów Donalda Tuska, przecież to Tusk był premierem, były wszystkie organy państwa, które mogły to sprawdzić i jakoś wtedy Tusk nie zweryfikował tej afery w taki sposób, jaką buduje narrację. On tak naprawdę chce się przefarbować z prorosyjskiego działacza, którym wtedy był i realizował polityką prorosyjską, na nie wiem kogo właściwie. Jest do tego prokuratura, żeby wyjaśniać
- powiedział.
[polecam:https://niezalezna.pl/461593-piotr-m%C3%BCller-punktuje-tuska-rzecznik-rzadu-wyjasnia-jak-lider-po-chce-sie-przefarbowac-ws-rosji]