"Tusk z całą grupą swoich kolegów wpisywali się w błędną politykę niemiecką, której owoców doświadczamy teraz" - mówił prof. Andrzej Przyłębski w filmie "Ich człowiek w Brukseli", który premierowo pokazała Telewizja Polska. Jak wyglądały początki Donalda Tuska w polityce? - Marcin Tulicki rozpoczął film od wspomnienia o Kongresie Liberalno-Demokratycznym.
Kilka miesięcy temu w Telewizji Republika Marcin Tulicki, autor filmu "Nasz człowiek w Warszawie", zapowiedział, że będzie druga część filmu o Donaldzie Tusku. Była ona wówczas na ukończeniu, a efekty pracy poznaliśmy podczas premiery - 28 kwietnia w TVP. Tytuł: "Ich człowiek w Brukseli".
Dlaczego kariera w Unii Europejskiej była dla Donalda Tuska tak ważna, że zdecydował się zrezygnować z urzędu premiera RP? Komu największe korzyści przynosiły podejmowane przez niego decyzje? - na te pytania odpowiedzi miały paść w nowym filmie Marcina Tulickiego.
W filmie przypomniano słowa gen. Ryszarda Kuklińskiego, który już w 2004 roku ostrzegał przed Władimirem Putinem. Przypomniano, że w lutym 2022 r. Rosja zaatakowała Ukrainę. - Ten dzień potwierdził przypuszczenia wobec polityki niemieckiej wobec Rosji - wskazał prof. Jan Rydel. Również James Carafano, ekspert ds. polityki międzynarodowej, wskazywał, że Niemcy mylili się wobec Rosji.
- Tusk z całą grupą swoich kolegów wpisywali się w błędną politykę niemiecką, której owoców doświadczamy teraz - skomentował prof. Andrzej Przyłębski.
Marcin Tulicki mówił o błędnej polityce Berlina, Brukseli i Warszawy, z czego w ostatnim przypadku twarzą tej błędnej polityki był Donald Tusk.
Nie znajduję odpowiedzi, jako historyk, odpowiedzi na pytania, kim jest Donald Tusk jako polityk polski, jaką ma tożsamość? Myślę, że w jakimś sensie to odpowiedź zaburzona
Tulicki przypomniał początki Tuska w polityce, od założenia Kongresu Liberalno-Demokratycznego. "Tu pojawię zasadnicze pytanie: skąd pieniądze?" - pyta autor filmu, dodając, że przez lata był to temat tabu. - Dla mnie to oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD - pisał Paweł Piskorski w swojej książce. W filmie "Ich człowiek w Warszawie" wspominano, że pożyczki w polityce mają określony cel, ale też zobowiązania.
"Tym rewelacjom Tusk nigdy nie zaprzeczył" - skomentował Tulicki.
Pojawia się w tej sprawie również postać Wiktora Kubiaka, powiązanego z komunistycznymi służbami. O tym, że Kubiak mógł finansować KLD, pisał nawet "New York Times". Skąd Tusk miał pieniądze na założenie KLD? - Po pierwsze od Kubiaka, to był ten "dobry wujek", który rzekomo przyjechał z zachodu, to legenda forsowana przez agenta, i wrócił żeby zdusić komunistów do końca. Przyznaję, na początku też wierzyłem - skomentował Krzysztof Wyszkowski.
"Być może korzenie, być może pieniądze, a być może jeszcze co innego - lukratywne stanowiska na horyzoncie. Niewykluczone, że te powody zostały wymieszone w kotle politycznych ambicji. KLD to był tylko początek" - podsumował początki Tuska autor filmu.
W filmie poruszono także kwestię dojścia do władzy partii Donalda Tuska w 2007 roku i jego zażyłej relacji z Angelą Merkel, ówczesną kanclerz Niemiec.
„W polityce uzyskać tę satysfakcję: przyjemność z bycia sąsiadem i dobry biznes to rzadka rzecz i tym bardziej cenna”
- mówił Tusk podczas jednej z konferencji prasowych z udziałem Merkel.
Przypomniano też jego inne słowa, kiedy oświadczył, że jego i Merkel zadaniem jest „doprowadzenie relacji polsko-niemieckich do poziomu chociaż zbliżonego jak jest między nami, osobiście rzecz ujmując”.
Krzysztof Wyszkowski wskazał, że Donald Tusk to „człowiek o bardzo niskiej kulturze polskiej”. Jacek Saryusz-Wolski stwierdził, że wizją Polski Tuska „było uczynienie z naszego kraju zaplecza logistycznego, produkcyjnego dla Niemiec”.
Z kolei Prof. Andrzej Przyłębski ocenił, że „ponieważ Tusk doskonale wywiązywał się z roli, którą dla niego zaplanowano, ten związek trwał i doprowadził go do premierostwa, a potem wysokiej funkcji w Unii Europejskiej”.