W maju 2021 roku politycy Zjednoczonej Prawicy podpisali deklarację programową Polskiego Ładu. Wśród osób, które podpisały się pod dokumentem był ówczesny wicepremier Jarosław Gowin.
Jarosław Gowin podpisujący Polski Ład pic.twitter.com/uBU0IPgc4l
— Mariusz Morda (@MariuszMorda) September 17, 2021
- Kilka procent najlepiej zarabiających Polaków zapłaci wyższe podatki. Straci też budżet państwa. Wpływy z podatków będą niższe, ale mnie to nie martwi. Państwo powinno być oszczędne - mówił lider Porozumienia.
Gowin nie szczędził zachwytów Polskiemu Ładowi. Niedługo później mówił w jednym z telewizyjnych wywiadów:
„Dla 90 proc. Polaków te rozwiązania oznaczają obniżkę podatków, dla 5 proc. są neutralne, dla kolejnych 5 proc. rzeczywiście oznaczają wzrost, ale nie podatków, tylko danin społecznych”
Minęło kilka miesięcy, Gowin nie jest już w rządzie, a dziś... ostro krytykuje rozwiązania, które sam podpisał. - Nie byłem jednym z ojców Polskiego ładu, jeżeli już – to przyszywanym wujkiem - stwierdza polityk. W tym samym wywiadzie Gowin dodaje, że niektóre rozwiązania popiera także dziś, ale "Polski Ład wprowadza ogromny chaos. Przepisy opracowano w sposób bardzo niechlujny. Zamiast Polskiego Ładu mamy antypolski chaos".
Naturalnie pojawiło się też pytanie o polityczną przyszłość Gowina. Stwierdził on, że "rozpoczyna objazd Polski".
- Będę spotykał się nie tylko ze strukturami lokalnymi Porozumienia, ale także z partnerami, z którymi mam nadzieję uda się zbudować wspólną listę centroprawicową
- powiedział Gowin.
Dopytywany o "wspólną listę centroprawicową" wskazał, że nie chodzi mu o Platformę Obywatelską, a o PSL, konserwatywną część samorządów lub w przyszłości Polskę 2050 Szymona Hołowni.